Co metki i chipy mówią w praniu

Informacje podawane klientom na ubraniach bywają nieprawdziwe. Prawdziwe są jednak dane, które producenci mogą zbierać o kupujących ubrania

Aktualizacja: 15.05.2008 08:22 Publikacja: 15.05.2008 01:05

Zdejmujesz sweter i włosy stają ci dęba na głowie. Jeśli to akrylik‚ dlaczego na metce jest napisane 100 procent wełny? Prasujesz koszulę z czystej bawełny‚ a tkanina klei się do żelazka. Znajomy kupił kąpielówki Gucciego i zauważył‚ że instrukcja nakazuję prać na sucho.

W III kwartale 2007 roku Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrolę wyrobów konfekcyjnych dla dorosłych. Sprawdzono 117 partii ubrań – żakietów‚ bluzek‚ koszul męskich‚ bluz sportowych. Okazało się, że 38 procent metek podaje nieprawdziwą informację o tkaninie. Zwykle zawyżają ilość włókien naturalnych. 45 procent metek nie zawiera nazwy wyrobu‚ producenta i importera.

Również kraj pochodzenia bywa sprawą krępującą. Made in England – informuje producent znanej marki‚ ale małymi literkami donosi – produced in Poland. Niektórzy ograniczają się do ogólnika – made in Europe. Jakby przyznanie się‚ że spodnie uszyto w Rumunii, kompromitowało. Inni szumnie informują: designed in USA‚ ale już mniej szumnie dodają – made in China.

Metka wisząca‚ tzw. swing, zawiera informację o producencie i kraju pochodzenia. Druga metka, wewnętrzna – o składzie tkaniny oraz instrukcję prania.

W drogich ubraniach zestaw metek to miniprospekt reklamowy. Klient otrzymuje certyfikat autentyczności‚ numer produkcyjny‚ gwarancję‚ zafoliowaną paczuszkę z zapasowymi guzikami i niciami‚ życzenia i zaświadczenie‚ że nabywając produkt firmy X, wszedłeś do grona wyjątkowo uprzywilejowanych. Tu metka jest samodzielnym bytem artystycznym‚ zaprojektowanym przez grafików.

Chanel wszywa jedwabne czarne metki tylko z logo‚ a do tego dodatkowe karteczki z charakterystycznym liternictwem art deco. Ale są projektanci‚ jak Belg Martin Margiela‚ który wręcz konspiruje to‚ czego nie musi ujawniać. Na swoich drogich ubraniach kreuje się na no name.

Instrukcje prania, w postaci piktogramu, znajdują się na metce tzw. pielęgnacyjnej.

– Informacje dotyczące składu tkaniny‚ jak i sposobu prania należy traktować nieufnie – twierdzi Witold Prosowski‚ właściciel pralni na warszawskim Żoliborzu. – Moim zdaniem w około 20 procent ubrań metki nie mówią prawdy. Na garniturze firmy Sunset Suits mieliśmy informację‚ że jest uszyty z mieszanki wełny z poliestrem.

W praniu okazało się‚ że to czysta wełna. Raz przyjąłem dwie identyczne kurtki puchowe Adidasa. Na jednej producent zalecał pranie chemicznie‚ na drugiej – wodne. Po chemicznym folia przeciwwiatrowa zesztywniała i kurtka była do wyrzucenia. W dżinsach farbują metki skórzane, plakietki‚ wykończenia ze skaju twardnieją.

Wątpliwości budzi także oznaczanie rozmiarów. Systemy są różne – amerykański‚ niemiecki‚ włoski‚ angielski. Hiszpańskie Ministerstwo Zdrowia po przebadaniu 10 000 ochotniczek doszło do wniosku‚ że system rozmiarów należy urealnić‚ a rozmiar „0” zlikwidować. Firmy zaniżają rozmiary‚ by sprawić kobietom przyjemność. Klientka chętniej wraca do marki‚ której nosi mniejszy rozmiar.

W bluzie z amerykańskiej sieciówki Old Navy wyczułam przy metce mały twardy przedmiocik‚ ale nie był to zapasowy guzik. Chip – zdiagnozował znajomy informatyk. – Są w nim zapisane informacje‚ można też zlokalizować ochipowany przedmiot. Natychmiast wycięłam metkę razem z podejrzaną pluskwą z uczuciem‚ że usuwam podsłuch.

Od chwili pojawienia się chipy RFID (radio frequency ID) wzbudzają niepokój. Gdy włoska firma Prada wszyła je do bluzek w nowojorskim sklepie‚ żeby sprawdzić‚ które fasony mierzone są najczęściej‚ wybuchła afera.

Tłumaczono‚ że chodzi o eksperyment przydatny tylko dla producenta‚ który chce wiedzieć‚ co podoba się najbardziej.

W 2003 roku Benetton ochipował ubrania w 5000 sklepów‚ by uprościć magazynowanie i dostawy. Tłumaczono‚ że chip zawiera tylko informacje o rozmiarze‚ kolorze i fasonie i poza sklepem jest bezużyteczny‚ bo można odczytać go z odległości metra. Ale pod naciskiem oskarżeń o szpiegowanie klientów wycofano się. Podobnie było z Levisem.

Ale RFID to nie science fiction. System funkcjonuje w amerykańskiej sieci supermarketów Wal Mart. Jeśli jesteś jej klientem‚ chip zaszyty w metce po wejściu do sklepu przekazuje informację do centralnego terminala. Tam już wiadomo‚ kim jesteś‚ co i kiedy kupowałeś‚ ile czasu spędziłeś w sklepie. Ostatnio kupiłeś płytę Diany Krall‚ więc może tym razem spodoba ci się Norah Jones?

A może zainteresuje cię karta kredytowa sklepu‚ bo wcześniej płaciłeś gotówką...

Ostatnio magazyn „New Scientist” doniósł‚ że naukowcy z Uniwersytetu w Illinois skonstruowali chip o grubości 1‚5 mikrometra. Urządzenie się rozciąga, nie pęka. Nie jest wyczuwalne.

Na razie big brother w swetrze jeszcze nie jest powszechny‚ ale może za chwilę będziemy namierzeni i sklasyfikowani. Może także pociągani za niewidoczne sznurki. Pocieszające jest tylko to‚ że najgorsze przepowiednie się nie sprawdzają.

Zdejmujesz sweter i włosy stają ci dęba na głowie. Jeśli to akrylik‚ dlaczego na metce jest napisane 100 procent wełny? Prasujesz koszulę z czystej bawełny‚ a tkanina klei się do żelazka. Znajomy kupił kąpielówki Gucciego i zauważył‚ że instrukcja nakazuję prać na sucho.

W III kwartale 2007 roku Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrolę wyrobów konfekcyjnych dla dorosłych. Sprawdzono 117 partii ubrań – żakietów‚ bluzek‚ koszul męskich‚ bluz sportowych. Okazało się, że 38 procent metek podaje nieprawdziwą informację o tkaninie. Zwykle zawyżają ilość włókien naturalnych. 45 procent metek nie zawiera nazwy wyrobu‚ producenta i importera.

Pozostało 87% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"