Nad morzem poparzenia, w górach złamania

Zatrucia pokarmowe, drobne urazy, poparzenia słoneczne, ugryzienia owadów, infekcje dróg oddechowych i moczowo- -płciowych – z takimi dolegliwościami urlopowicze najczęściej przychodzą po pomoc do lekarza. Wielu z nich można zapobiec, kierując się zdrowym rozsądkiem

Publikacja: 26.06.2008 08:58

Nad morzem poparzenia, w górach złamania

Foto: Rzeczpospolita

Nad morzem najczęściej dochodzi do poparzeń słonecznych, przegrzania organizmu czy zatruć pokarmowych. – Poparzeniom można zapobiec, smarując ciało kremem do opalania z faktorem 20 i powyżej w zależności od miejsca, gdzie spędzamy wakacje (na południu Europy, w północnej Afryce i na innych obszarach, gdzie występuje mocne nasłonecznienie, bezpieczne dla skóry będzie zastosowanie wysokich filtrów z faktorem 30, 50, 50+, 80+, a nawet 100) i pić minimum dwa litry wody dziennie oraz chronić głowę chustką lub kapeluszem – radzi lekarz Barbara Jerschina, internista z kliniki Lux Med. Małe dzieci nie powinny przebywać na plaży w czasie, gdy jest nadmierne nasłonecznienie, czyli w godzinach od 11 do 15, a nawet do 16. Zapobiegnie to udarowi cieplnemu i słonecznemu. Jeśli dojdzie do poparzenia skóry, należy nałożyć na skórę łagodzące pianki, żele, np. panthenol, pić dużo wody i unikać słońca.

Wypoczywając nad wodą, nie należy wchodzić do niej natychmiast po opalaniu, ponieważ można doznać szoku termicznego i odruchowego skurczu mięśni, który u osób np. chorych na serce może spowodować nawet zatrzymanie akcji serca. Przed pływaniem trzeba zmniejszyć różnicę temperatur, ochlapując się wodą. – Niebezpieczne mogą okazać się także skoki do wody na głowę, zdarza się, że są przyczyną śmierci lub ciężkiego kalectwa, np. porażenia całego ciała – przestrzega doktor. Wchodząc do jeziora czy morza, warto wcześniej obejrzeć dno, ponieważ szkło lub inne ostre przedmioty mogą uszkodzić stopę. Wszystkie rany oraz rozcięcia skóry należy dokładnie umyć wodą z mydłem, przemyć wodą utlenioną i założyć jałowy opatrunek.

Wiele kobiet skarży się także na infekcje pochwy. – Panie, które mają skłonności do infekcji okolic moczowo-płciowych, powinny stosować preparaty zapisane przez ginekologa oraz przez dwa – trzy miesiące po niedawno przebytej infekcji unikać kąpieli w zamkniętych akwenach wodnych – podkreśla Barbara Jerschina.

[srodtytul]Dobre buty chronią kostkę [/srodtytul]

W górach najczęściej zdarzają się otarcia, zwichnięcia czy złamania spowodowane głównie noszeniem złych butów. Dobre górskie buty powinny mieć grubą i twardą podeszwę i dobrze trzymać kostkę. – Gdy jednak dojdzie do skręcenia, należy unieruchomić staw i obłożyć zimnym okładem lub lodem, uważając, by nie odmrozić nogi – mówi pani doktor. – Potem można nałożyć okłady z wyciągu z kasztanowca, najlepiej w żelu, bardzo ważne jest unieruchomienie stopy bandażem elastycznym najlepiej na tak zwaną ósemkę. – Koniecznie trzeba się udać potem do lekarza na prześwietlenie nogi – dodaje.

Myjąc ręce i jedząc świeże potrawy, można zapobiec zatruciom Głównym winowajcą nagłych i dość gwałtownych dolegliwości trawiennych latem są chorobotwórcze bakterie. Do najczęściej spotykanych zatruć pokarmowych możemy zaliczyć zakażenie gronkowcem i escherichią coli. Bakteria preferuje produkty o dużej zawartości białka, cukru i soli. Możemy ją znaleźć w źle przechowywanych białych serach, lodach, kremach, sałatkach z jaj. – Zwykle po dwóch – czterech godzinach od zjedzenia zakażonej żywności pojawiają się skurcze mięśni przewodu pokarmowego, następnie nudności, wymioty i biegunka. Objawom mogą towarzyszyć ból i zawroty głowy oraz nieco podwyższona temperatura – mówi dr Jerschina. W większości przypadków dolegliwości mijają po jednym dniu. Innym częstym zatruciem jest zakażenie salmonellą.

Przetrwalniki salmonelli mogą znajdować się m.in. w jajach, w surowym mleku i w przetworach mlecznych: w sernikach na zimno, majonezach domowej roboty, w lodach. Objawy są podobne jak przy większości zatruć, a więc są to nudności, wymioty, ból brzucha, biegunka. – Jednym z niebezpiecznych zatruć, ale rzadko występujących, jest zakażenie laseczkami jadu kiełbasianego. Bakterie namnażają się w niedopieczonych mięsach i rybach pozostawionych w temperaturze otoczenia, w niedokładnie wysterylizowanych konserwach warzywnych, mięsnych lub rybnych – wylicza. Objawy pojawiają się w ciągu kilku godzin do kilku dni od spożycia potrawy. Chory skarży się na wymioty, biegunkę, zaburzenia widzenia i mowy, suchość w ustach, trudności w przełykaniu, niewyraźne widzenie, paraliż oraz niewydolność oddychania.

Urlopowiczów może dopaść także tzw. biegunka podróżnych. Jest ona związana ze zmianą flory bakteryjnej, oraz wprowadzeniem do diety nowych, egzotycznych potraw. Przy lekkim zatruciu wystarczy przez dobę nic nie jeść. – Potem jeszcze przez parę dni stosować ścisłą dietę, np. ryżowo-marchwiową, unikać słodyczy, nabiału, tłuszczów, surowych owoców i warzyw, soków, potraw ciężkostrawnych, smażonych. We wczesnej fazie zatrucia możemy też zastosować środki farmakologiczne pochłaniające toksyny bakterii – mówi lekarka. W czasie choroby należy koniecznie dużo pić, najlepiej wodę niegazowaną (2 – 3 litry dziennie), herbatę, odgazowaną coca-colę, żeby nie dopuścić do odwodnienia. Jeśli biegunka jest silna, dobrze jest przyjmować tzw. preparaty elektrolitowe. Jeżeli jednak objawy choroby nie znikają po dwóch – trzech dniach, albo gdy pojawi się gorączka powyżej 38 stopni C z bólem głowy, dreszczami, ciężka biegunka z osłabieniem i wymiotami, krew lub śluz w kale, nie należy zwlekać z wizytą u lekarza. Również nie należy bagatelizować biegunki u małych dzieci i osób starszych, ponieważ są oni szczególnie narażeni na odwodnienie, które może być dla nich bardzo niebezpieczne. Ryzyko letniego zatrucia, a także ryzyko spożycia toksycznych substancji można ograniczyć, przestrzegając zasad.

– Mięso, wędliny kupujmy w sprawdzonych punktach, a mleko, biały ser, warzywa i owoce trzymajmy w lodówce, te ostatnie dobrze jest sparzyć przed spożyciem, ewentualnie bardzo dokładnie umyć – radzi dr Jerschina. Należy unikać również niedosmażonych i surowych mięs, nie trzymać ugotowanych potraw na małym ogniu, ponieważ w cieple bakterie gwałtownie się rozmnażają, nie jeść konserw z puszek, które mają wybrzuszone denko. Kupując lody i inne produkty, zawsze powinno się sprawdzić datę przydatności do spożycia.

[srodtytul]Dokuczliwe owady [/srodtytul]

Dzieci lepiej nie smarować repelentami lub robić to z rozwagą, gdyż mają bardzo wrażliwą skórę. Komary, kleszcze i inne owady potrafią bardzo dokuczyć wczasowiczom. Ukąszenia na ogół nie wywołują groźnych objawów, ale u osób uczulonych na tego typu ugryzienia może pojawić się pokrzywka i świąd. Na skórę można stosować dostępne środki odstraszające (repelenty). Dzieci lepiej pilnować w ciągu dnia, a w nocy chronić moskitierą, niż stosować preparaty chemiczne odstraszające owady. Groźne mogą być użądlenia pszczół czy os. Przyciągają je żywe kolory ubrań i intensywne zapachy perfum. W przypadku gdy dojdzie do użądlenia, można przyłożyć w to miejsce zimny okład albo z altacetu, by złagodzić nieprzyjemny ból i obrzęk. Innym sprawdzonym domowym i szybkim sposobem jest okład z roztworu sody oczyszczonej, która działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Jeżeli użądli nas pszczoła, należy usunąć żądło pęsetą i wypić wapno lub wziąć środek przeciwhistaminowy, który złagodzi objawy. Na wszelki wypadek (szczególnie u osób uczulonych) warto mieć też specjalną adrenalinę w strzykawce z samowyzwalaczem. Osoby uczulone na jad, po użądleniu, powinny jak najszybciej wezwać pogotowie. Lekiem ratującym życie przy wstrząsie uczuleniowym na jad owadów jest adrenalina, a nie każdy uczulony ma ją przy sobie.

[ramka][srodtytul]Wyjeżdżając za granicę, warto pamiętać o:[/srodtytul]

? szczepieniach, które chronią przez chorobami zakaźnymi, np. WZW typu A i B (do wyboru są: szczepionka skojarzona, uodparniająca jednocześnie na oba typy choroby (podaje się trzy dawki), a także pojedyncza szczepionka przeciwko WZW typu A (dwie dawki) i WZW typu B (trzy dawki)

- piciu tylko wody butelkowanej

- myciu rąk, parzeniu owoców i warzyw

- omijaniu restauracji, barów, które nie budzą zaufania

- unikaniu chorych osób

Wybierając się do krajów tropikalnych, do Azji, Afryki, Ameryki Południowej, konieczna jest konsultacja specjalisty medycyny tropikalnej, np. w przychodni przy Wojewódzkim Szpitalu Chorób Zakaźnych w Warszawie przy ul Wolskiej, który zaleci szczepienia oraz poinformuje, jak uniknąć groźnych chorób.[/ramka]

Nad morzem najczęściej dochodzi do poparzeń słonecznych, przegrzania organizmu czy zatruć pokarmowych. – Poparzeniom można zapobiec, smarując ciało kremem do opalania z faktorem 20 i powyżej w zależności od miejsca, gdzie spędzamy wakacje (na południu Europy, w północnej Afryce i na innych obszarach, gdzie występuje mocne nasłonecznienie, bezpieczne dla skóry będzie zastosowanie wysokich filtrów z faktorem 30, 50, 50+, 80+, a nawet 100) i pić minimum dwa litry wody dziennie oraz chronić głowę chustką lub kapeluszem – radzi lekarz Barbara Jerschina, internista z kliniki Lux Med. Małe dzieci nie powinny przebywać na plaży w czasie, gdy jest nadmierne nasłonecznienie, czyli w godzinach od 11 do 15, a nawet do 16. Zapobiegnie to udarowi cieplnemu i słonecznemu. Jeśli dojdzie do poparzenia skóry, należy nałożyć na skórę łagodzące pianki, żele, np. panthenol, pić dużo wody i unikać słońca.

Pozostało 89% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"