I chociaż darowanemu koniowi w zęby niby się nie zagląda, to przysłowie to coraz bardziej traci na znaczeniu. W zęby zagląda się już nie tylko koniom, psom i innego rodzaju czworonogom, ale również ludziom. No bo jak wyglądałby sprzedawca luksusowych limuzyn z uzębieniem pożółkłym niczym ser gouda?
[srodtytul]Cenna krzemionka[/srodtytul]
Przebarwienia na zębach najczęściej powstają pod wpływem picia nadmiernej ilości kawy, herbaty, palenia papierosów, ale również na skutek przyjmowania zbyt wielu preparatów zawierających żelazo i niedostatecznej higieny jamy ustnej. Niekiedy winne są wady genetyczne, a także choroby przyzębia czy leczenie kanałowe (martwe zęby mają tendencję do ciemnienia).
Pamiętajmy, że żółte zęby uchodzą za najzdrowsze, ponieważ są najbardziej zmineralizowane. Zaniepokoić i skłonić do interwencji powinny nas dopiero nierównomierne przebarwienia. Jednym z najpopularniejszych i najtańszych sposobów na usunięcie zmian w kolorycie zębów są różnego rodzaju pasty wybielające. Zawarta w nich m.in. krzemionka działa oczyszczająco, ale nie nadweręża szkliwa. Ważne, aby przy doborze pasty sprawdzać, czy nie zawiera ona zbyt wielu związków chemicznych, które mogą osłabiać płytkę zęba. Odradza się stosowanie różnego rodzaju preparatów gwarantujących wybielenie tuż po przebudzeniu. Pamiętajmy, że cudów nie ma. Poza tym stosowanie wybielających żeli stomatologicznych należy konsultować z lekarzem. Modne niegdyś pasty z dodatkiem diamentu i innych proszków trących prowadzi do powstawania ubytków klinowych, co z kolei osłabia zęby i przyspiesza rozwój próchnicy. Takie zęby potraktowane diamentem stają się też dużo cieńsze, a tym samym mniej odporne na różnego rodzaju urazy czy uciski (może dojść do pęknięcia płytki podczas nagryzania twardszych pokarmów). Znacznie bezpieczniejszym sposobem jest metoda babuni, czyli masowanie co jakiś czas zębów szczoteczką umoczoną w sodzie. Nie należy jednak przesadzać z częstotliwością takich zabiegów.
[srodtytul]Cena ma znaczenie[/srodtytul]