Jakie śluby są teraz w modzie?
Zuzanna Kuczbajska:
Przede wszystkim śluby cywilne w plenerze. Państwo młodzi uciekają w ten sposób od tradycyjnej formy ślubu urzędowego, kiedy ceremonia trwa kwadrans, a urzędnicy obsługują pary mechanicznie, według procedur. Przed salą ruch – jedni składają życzenia nowo poślubionym, inni czekają na rozpoczęcie kolejnej ceremonii. Przypomina to kolejkę w sklepie. Brakuje poczucia prywatności, intymności.
Łatwo zorganizować ślub plenerowy w Polsce?
Bardzo trudno! Urzędnicy nie chcą przewodniczyć uroczystościom plenerowym, bo nie idą za tym żadne dodatkowe korzyści dla urzędu. Pozostając na miejscu, urzędnik udziela trzech – czterech ślubów przez godzinę. Jeśli wyjechałby w plener, musiałby poświęcić jednej parze godzinę, dwie. Zgodnie z obowiązującym prawem ślub poza urzędem może się odbyć tylko w wyjątkowych sytuacjach.