Kopia odrobiny luksusu

Fałszywe markowe torby bywają tak doskonałe, że tylko pod lupą można je odróżnić. Ich astronomiczne ceny potęgują złudzenie klienta

Aktualizacja: 24.07.2008 14:52 Publikacja: 24.07.2008 01:26

Uliczne stoisko z podróbkami toreb Louis Vuitton

Uliczne stoisko z podróbkami toreb Louis Vuitton

Foto: BULLS

30 czerwca francuski sąd nakazał serwisowi aukcyjnemu eBay zapłacić 63 miliony dolarów odszkodowania grupie luksusowych marek, w tym Louis Vuittonowi, Diorowi i Givenchy. Sąd stwierdził, że eBay nie przeciwdziałał skutecznie rozprowadzaniu podrobionych toreb i kosmetyków. Kilka tygodni wcześniej inny francuski sąd zasądził 32 tysiące odszkodowania dla Hermesa, w Stanach na wyrok czeka sprawa wytoczona przez firmę Tiffany. Czy będzie to przełomowy krok w walce, którą producenci luksusowych artykułów od lat bezskutecznie toczą z fałszerzami?

Na Allegro na razie nie ma najmniejszego problemu z kupieniem podróbek. Są w pełnej ofercie – Hermes, Prada, Tods, Louis Vuitton, Dior, Chanel, Bottega Veneta. Jakość, jeśli można ją ocenić na podstawie zdjęć – różna, w zależności od ceny. Jest ewidentna stolikowa tandeta, której ani styl, ani fason, ani detale nie mają nic wspólnego z marką, za którą się podają, co zauważy każdy chociaż trochę obyty z tematem.

Ale jest też grupa podróbek wyrafinowanych. Starannie zrobione i wykończone, są prawie zgodne z oryginałami, a ich autentyczność sugerują ceny.

Torba Fairy Prady jest przebojem tego roku. Zaprojektował ją dla marki młody amerykański grafik James Jean. Rysunek na białej skórze przedstawia siedzące na kamieniach dziewczyny z długimi włosami, jakby nimfy. Torebka od razu zyskała miano tzw. it bag – takiej, którą trzeba mieć. I mają ją celebrytki, kosztuje 4000 euro. W Polsce pisały o niej „Elle” i „Twój Styl”, w kręgach fascynatów mody stała się kultowa. Żeby ją kupić, trzeba się zapisać na listę oczekujących.

Fairy jest dostępna na Allegro. Wczoraj jej cena doszła do 680 zł. Do końca aukcji pozostały dwa dni. Uczestniczy w niej kilkanaście osób. Mimo wysokiej ceny.

A może dzięki niej. Okazuje się, że właśnie cena jest tym, co przyciąga licytujących, bo daje złudzenie autentyczności. Elżbieta ze Szczecina kupiła torebkę Fairy za 910 zł. – Marzyłam o niej, od kiedy ją zobaczyłam – mówi „Rz”. – Była droga, więc pomyślałam, że to musi być autentyk. Gdy dostałam przesyłkę, okazało się, że torebka śmierdzi. Zamierzam wystąpić do Allegro o zwrot pieniędzy.

Inna torba Prady, model z zimy, z frędzlami, na „kup teraz” kosztuje 2800 złotych. Także na „kup teraz” oferowana jest torba z płótna i z wykończeniem ze skóry wyceniona na 3000 złotych. Sprzedawcy zaklinają się, że towar jest oryginalny, czego dowodem ma być worek przeciwkurzowy, certyfikat autentyczności. Zamieszczają zbliżenia podszewki, zamków, napisów oraz zdjęcia gwiazd z torebką.

Ale czy rzeczywiście odróżnienie podróbki od oryginału jest tak trudne?

Wystarczy wrzucić do wyszukiwarki „how to spot a fake Prada bag”, a wyskakują strony szczegółowo o tym informujące. Można się dowiedzieć, że oryginały nie mają rączek owiniętych plastikiem (w sklepie torby nie ogląda aż tylu klientów, żeby zniszczyli rączkę). Nigdy nie posiadają dwóch etykietek z napisem „Prada” (takie są na torbie z Allegro za 3000 zł). Należy się uważnie przyjrzeć okuciom, wykończeniu. Przypadek Fairy został poddany osobnej analizie. Subtelny rysunek Jamesa Jeana ma zafałszowane kolory, wzór zatarty, a małe kropeczki pikseli odbite niechlujnie przez drukarkę zostawiają ślad. Fałszerze oferują także torby w kształtach, których Prada nie produkuje.

Podobna strona: „how to spot fake Louis Vuitton authentic guide”, służy jako przewodnik dla klientów samego eBaya. Można się tu dowiedzieć, jakie są detale firmowych toreb od 1954 r. W których seriach można znaleźć wewnętrzny breloczek na klucze. Gdzie zakodowana jest data produkcji. Jest nawet informacja o czcionce napisu „Louis Vuitton”, która w oryginale ma literę „o” zawsze okrągłą. Itp., itd.

Mamy tu do czynienia z drobiazgowym poradnikiem materiałoznawstwa, ale jednocześnie materiałem dowodowym na to, jak fachowo działają dzisiaj fałszerze. Podążają krok w krok za najnowszymi kolekcjami, wiernie odtwarzają szczegóły.

– Sprowadzam torby z Berlina – mówi mi sprzedawca z Allegro, z którym spotykam się na Żoliborzu w Warszawie. Z wielkiego worka wyciąga torby Gucciego, Salvatore Ferragamo, Prady. Ceny od 600 do 900 zł, zależnie od wielkości. Pokazuje mi skórzaną, czarną torebkę Prady. Model nie najnowszy, ale materiał, wykończenie, okucia, łańcuszek są bardzo wysokiej jakości. Podszewka wygląda na autentyczną. Jest oczywiście flanelowy worek oraz karteczka z certyfikatem. Ale już w dużej brązowej torbie Salvatore Ferragamo chociaż skóra i wzór są dobre, wszycie zamka i podszewka wydają się podejrzanie tandetne.

Sprzedawca zarzeka się, że obie są autentyczne, załatwione prywatnymi kanałami z niemieckich hurtowni artykułów luksusowych.

W przypadku fałszywego roleksa mamy do czynienia z chłamem, który zepsuje się po miesiącu, podróbki perfum śmierdzą, a kosmetyki powstały w beczce pod Szanghajem.

Ale komu szkodzi podróbka torby, która funkcję użytkową spełnia identycznie jak oryginał? Także funkcję reprezentacyjną. Nikt nie kwestionuje, że podrabianie łamie prawo, narusza prawa autorskie, powoduje straty producentów. Ale jeśli chodzi o szkodliwość społeczną, to sprawa staje się mniej jednoznaczna.

Han van Meegeren był fałszerzem Vermeera tak genialnym, że na jego kopie nabrali się wybitni eksperci z holenderskich muzeów. Toutes proportions gardees, torba Gucci to nie „Dziewczyna z perłą”, ale być może nasze podróbki są na skalę naszych czasów?

Luksusowe marki same ukręciły na siebie bicz. Wokół toreb wytworzono w ciągu ostatnich lat prawie religijny kult, stały się one symbolem statusu kobiet i flagowymi produktami marek. Ceny niektórych producenci wywindowali do kilkunastu tysięcy euro.

Niech się nie dziwią, że lud też chce sobie podarować odrobinę luksusu.

30 czerwca francuski sąd nakazał serwisowi aukcyjnemu eBay zapłacić 63 miliony dolarów odszkodowania grupie luksusowych marek, w tym Louis Vuittonowi, Diorowi i Givenchy. Sąd stwierdził, że eBay nie przeciwdziałał skutecznie rozprowadzaniu podrobionych toreb i kosmetyków. Kilka tygodni wcześniej inny francuski sąd zasądził 32 tysiące odszkodowania dla Hermesa, w Stanach na wyrok czeka sprawa wytoczona przez firmę Tiffany. Czy będzie to przełomowy krok w walce, którą producenci luksusowych artykułów od lat bezskutecznie toczą z fałszerzami?

Pozostało 91% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"