Wille Milanówka

Podwarszawski Milanówek za 3 miliony złotych kupił od Grodziska Mazowieckiego majątek Turczynek. Na razie nie ma pomysłu, na jaki cel przeznaczyć zabytkową willę w stylu uzdrowiskowym

Publikacja: 09.09.2008 02:07

Wille Milanówka

Foto: Rzeczpospolita

Nie ma chyba w Polsce drugiego takiego miejsca jak Turczynek. Nie zdarza się, żeby zaledwie 30 kilometrów od metropolii stały puste od lat dwie stuletnie wille po ok. 500 metrów każda. Zachowane w dobrym stanie, położone w zabytkowym parku.

Posiadłość liczy 10 ha. W 1905 roku architekt Dawid Lande dla przemysłowców Wilhelma Wellischa i Jerzego Meyera zbudował dwie wille w stylu, umownie mówiąc, kurortowym. Murowane, dwupiętrowe, kryte dachówką, wysokie kominy, romantyczne wieżyczki. Mur tzw. szachulcowy, a detale architektoniczne jak z willi w legendarnym Baden-Baden czy w Karlowych Warach.

Od 1981 roku wille wpisane są do rejestru zabytków wraz z parkiem, gdzie rosną trzystuletnie pomniki przyrody.

Syn Wilhelma Wellischa Leopold był mecenasem sztuki. Dzięki niemu w Turczynku zamieszkiwał malarz Leon Wyczółkowski. Majątek sąsiaduje ze Stawiskiem Iwaszkiewiczów. Turczynek był domem rodzinnym Wandy Wertenstein, krytyka filmowego. W swoich „Wspomnieniach” Wertenstein opisuje okupacyjne życie, dramatyczne, ale nierzadko niezwykle barwne, pełne flirtów, pijaństwa i konnej jazdy. Za komuny był tu ośrodek szkoleniowy Związku Młodzieży Polskiej, szpital przeciwgruźliczy, a do 2003 roku szpital rejonowy. Potem obiekty stały puste jako formalna własność Grodziska Mazowieckiego.

Ostatnio Turczynek kupiło miasto Milanówek. Wille są zadbane, ale wewnątrz wymagają generalnego remontu, wymiany instalacji, odkażenia wnętrz. – Na razie nie ma pomysłu, na jaki cel je przeznaczyć – powiedział „Rz” burmistrz Milanówka Jerzy Wysocki.

Te dwa atrakcyjne obiekty tuż pod Warszawą stoją puste od pięciu lat. Są strzeżone przez firmę ochroniarską. W przyszłości remontowane będą pod nadzorem konserwatora zabytków. Ale nawet wtedy można zrobić z zabytku karykaturę. Świadczą o tym nierzadko zabytki odremontowane w PRL, wyposażone w żyrandole w stylu Księstwa Warszawskiego, dębowe boazerie i taśmowo produkowane pseudoantyki z fabryki w Swarzędzu.

Jak tchnąć nowego ducha w stare mury Turczynka? Każdy szczegół ma znaczenie. Nawet to, czy parking zostanie ukryty za szpalerem krzewów, czy się stanie, jak w większości zabytków, głównym motywem otoczenia willi.

Jest dodatkowy problem. Jak informuje „Bibuła Milanowska”, niezależne pismo mieszkańców Milanówka, miejscowi społecznicy walczyli o zakup Turczynka już od trzech lat. Władze Grodziska zgodziły się na jego sprzedaż dopiero w listopadzie 2007 roku.

Tymczasem latem ubiegłego roku Milanówek kupił na cele kulturalne prywatną willę Waleria, wraz ze spuścizną po rzeźbiarzu Janie Szczepkowskim. Teraz problem polega na tym, że prawdopodobnie jednego z zabytków miasto musi się pozbyć, bo – jak informuje burmistrz – budżet miasta nie udźwignie kosztów remontu i Walerii, i Turczynka.

W zeszłym roku przy okazji zakupu Walerii przedstawiono projekt, zgodnie z którym w jej ogrodzie stanie sala widowiskowo-koncertowa dla ok. 300 osób ukryta w ziemi pod powierzchnią ogrodu. Dla kameralnej okolicy z zabytkowymi willami byłby to horror. Dziś drogi obok Walerii są nadal piaszczyste. Trzeba byłoby je zalać asfaltem i zrobić parkingi. Pomysł upadł. Przypominam go jako dowód, że każdy absurd jest możliwy. Potrzebna jest dyskusja nad przeznaczeniem zabytków. Do 2009 roku ma powstać strategia rozwoju kulturalnego Milanówka.

Rozmawiałem z kilkunastoma społecznikami z kręgu „Bibuły Milanowskiej”. Nie ma pomysłu na Turczynek i zbilansowanie budżetu tak, aby miasto nie musiało sprzedawać Walerii. Nie ma pomysłu, z czego finansować kosztowne utrzymanie zabytków.

– Może coś z sercem Chopina? W Milanówku przechowywano je w czasie wojny... – jedna z osób proponuje związanie Turczynka z nazwiskiem kompozytora. Inna chciałaby, aby powstało tam centrum promocji Milanówka jako producenta jedwabiu. Ktoś inny radzi, żeby... promować w Turczynku cukierki marki Krówka.

Burmistrz Wysocki przypomina, że istnieje 27 organizacji pozarządowych, ale bez siedziby. Przy okazji zagospodarowania Turczynka zapowiada się poważna dyskusja o tożsamości zabytkowego miasta–ogrodu Milanówek.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: j.miliszkiewicz@rp.pl

Nie ma chyba w Polsce drugiego takiego miejsca jak Turczynek. Nie zdarza się, żeby zaledwie 30 kilometrów od metropolii stały puste od lat dwie stuletnie wille po ok. 500 metrów każda. Zachowane w dobrym stanie, położone w zabytkowym parku.

Posiadłość liczy 10 ha. W 1905 roku architekt Dawid Lande dla przemysłowców Wilhelma Wellischa i Jerzego Meyera zbudował dwie wille w stylu, umownie mówiąc, kurortowym. Murowane, dwupiętrowe, kryte dachówką, wysokie kominy, romantyczne wieżyczki. Mur tzw. szachulcowy, a detale architektoniczne jak z willi w legendarnym Baden-Baden czy w Karlowych Warach.

Pozostało 85% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"