Komu nad Wisłą na tym zależało? Nie można powiedzieć, że wielu. Tylko tym, którzy kochają konie, tradycję, albo dostrzegli w tym sporcie klimat zupełnie inny, niż oferują piłka nożna czy żużel. Do polo powoli wraca polskie ziemiaństwo, miesza się z tymi, którzy zobaczyli grę za granicą, umieją dosiąść konia i przede wszystkim mają za co go utrzymać.
Polo kosztuje, podkreślają to wszyscy zainteresowani. Polo zabiera czas, dodają. Jest sportem, ale przede wszystkim zabawą, pasją, trochę niebezpieczną, ale wyjątkową. Mają rację.Lista handicapowa Polskiego Towarzystwa Polo na 2008 rok liczy 23 nazwiska. Otwiera ją Michał Czartoryski. Kazimierz i Małgorzata Czartoryscy to właściciele Polo Klub Żurawno w Piaskach Duchownych, w północnej części Puszczy Kampinoskiej. Kluby są jeszcze trzy: pierwszy w nowych czasach, założony w 2002 roku przez Pawła Olbrycha Buksza Polo & Riding Club (niedaleko Góry Kalwarii), Warsaw Polo w Jaroszowej Woli i Wielkopolski Polo Klub Ocieszyn.
Lista wyjaśnia jeszcze trochę: jest na niej pięć kobiet, zupełnie dobrze jak na wizerunek twardej męskiej rywalizacji. W polo można grać w zespołach mieszanych. No i sam handicap określający siłę gry ponad połowa ma -2, co oznacza początkujących. Dwóch Olbrychów, ojciec i syn, ma po +1. Skala ma granice od -2 do +10. Droga do doskonalenia jest długa. Winston Churchill, gdy grał ostatni mecz w wieku 52 lat, napisał: "Mam handicap 2, gram fatalnie". Chyba nie było tak źle, +3 to już handicap zawodowca.
Polskie polo ma tradycje przedwojenne. Grali kawalerzyści, grali arystokraci. Alfred hrabia Potocki miał drużynę w Łańcucie, jeździł na turnieje po Polsce i Niemczech. Dziś polskie polo tworzą prawnicy, deweloperzy, przedsiębiorcy z branży reklamowej, chemicznej, telekomunikacyjnej oraz właścicielki agencji nieruchomości. Jest też senator RP i jeden aktor.
Polo przeszło długą drogę od czasów, gdy podobne zabawy dawały 2,5 tys. lat temu rozrywkę Persom albo kilkaset lat temu Chińczykom. Zbliżony sport uprawiano także na mongolskich stepach i chyba wszędzie tam, gdzie człowiek i koń stanowili niemal jedno.Zasady opracowane zostały w drugiej połowie XIX wieku przez brytyjskich oficerów zarażonych grą podczas służby w Indiach.