Litery do towarzystwa

Gra w scrabble jest już na rynku od 70 lat. Fascynuje miliony graczy na całym świecie. Sprzedano prawie 100 milionów zestawów do scrabble, choć nad planszą mogą zebrać się tylko ci, którzy znają jeden, ten sam język.

Aktualizacja: 05.01.2009 11:09 Publikacja: 04.01.2009 00:01

Litery do towarzystwa

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Red

W 1931 r. bezrobotny architekt Alfred Mosher Butts postanowił połączyć zalety gier bazujących na planszach, zliczaniu punktów i zabawach słownych. Podobno wpadł na ten pomysł dzięki opowiadaniu „Złoty żuk” Edgara Allana Poe, w którym pojawia się motyw zagadki opartej na alfabecie. Za poligon doświadczeń z wartościami liczbowymi liter posłużyły mu strony tytułowe „New York Timesa” – na ich podstawie obliczył częstotliwość występowania poszczególnych liter angielskiego alfabetu. Pierwsza wersja z 1938 r. nazwana Lexiko ograniczała się do układania najwyżej punktowanych słów z siedmiu wylosowanych liter i porównywaniu wyników.

[srodtytul]Na własną rękę [/srodtytul]

Gra podobała się niektórym ludziom, ale znacznie mniej menedżerom firm produkujących gry. Po kilku nieudanych próbach zainteresowania ich Butts rozpoczął wytwarzanie i dystrybucję na własną rękę, tyle że ograniczył się do znajomych, więc efekty nie były imponujące. Reformowanie samej gry – jej planszy, zasad i nazwy (kolejna to Criss Cross Words) – nie przyniosło przełomu.

Tuż po II wojnie światowej zainteresował się grą emerytowany urzędnik James Brunot. Dostrzegając jej potencjał, postanowił zainwestować czas i pieniądze, a jednego i drugiego miał wystarczająco dużo. Umowa z pomysłodawcą przewidywała tantiemy od sprzedaży (do czasu wygaśnięcia praw autorskich w 1974 r. Butts mimo niewielkiego procentu zarabiał ok. 50 tys. dolarów rocznie).

Brunot zadbał o odświeżenie wizerunku gry, dopracował zasady premii punktowych oraz zdecydował o jednej z najważniejszych zmian w historii: 16 grudnia 1948 r. oficjalnie zarejestrowano nową nazwę – scrabble. Mimo kolejnych czterech lat balansowania na krawędzi bankructwa przełom nadciągał.

[srodtytul]Taktyka sukcesu[/srodtytul]

Rok 1952 okazał się wielkim rynkowym sukcesem gry, na którą złożyły się dwa odkrycia. Po pierwsze Brunot pojął zalety taktyki, którą dziś nazwalibyśmy marketingiem szeptanym – grę propagowali sami fani.

Drugiego odkrycia, tym razem samej gry, dokonał Jack Strauss, prezes domów towarowych Macy's. Jego historyczne słowa, wypowiedziane podobno do kupców sieci: „Co macie na myśli, mówiąc, że Macy’s tego nie zamawia?!” – sprawiły, że fabryka Brunota przestała nadążać za zamówieniami.

Historia zatoczyła koło i Selchow and Righter, jeden z największych amerykańskich producentów gier, który kiedyś odrzucił propozycję Buttsa, wykupił prawa do produkcji. Można założyć, że cena, którą zapłacił, przypominała rekordowy wynik kilku premii słownych.

Produkcja rosła nadal, a sprzedawane kolejno prawa wędrowały po świecie jak literki po planszy do gry. Ostatecznie prawami do produktu podzieliły się dwa giganty branży – na terenie USA i Kanady zarządza nimi Hasbro Inc., reszta świata należy do Mattel Inc.

[srodtytul]Jeden z 29[/srodtytul]

W scrabblach nie ma sposobu na pojedynek na przykład angielskiego i niemieckiego zawodnika w ich mowach ojczystych. Więc trzeba się zdecydować na jeden język, a do wyboru jest 29, w tym rosyjski i arabski, a także język Braille’a!

Aby zostać mistrzem świata należy szlifować angielski, bo to w tym języku rozgrywany jest najważniejszy turniej. Mistrzostwa odbywają się od 1991 r. co dwa lata. Tegoroczne w Bombaju wygrał Nowozelandczyk, wcześniej triumfował Kanadyjczyk, przed nim reprezentant Tajlandii.

[srodtytul]U nas także w szkołach [/srodtytul]

W Polsce układanki słowne pojawiły się na stolikach graczy już pod koniec lat 70. – jedną z pierwszych była „krzyżanka" niestrudzonego popularyzatora gier Lecha Pijanowskiego.

Pierwszy Ogólnopolski Turniej Scrabble odbył się w 1987 r. pod patronatem tygodnika „Razem”. Wraz z kapitalizmem do kraju weszło firmowane przez Mattela charakterystyczne zielone pudełko z czerwonym tytułem, a w 1993 r. zorganizowano pierwsze mistrzostwa Polski. Cztery lata później powstała Polska Federacja Scrabble, stowarzyszenie profesjonalnie promujące grę i jej zasady.

Poza zaletami towarzyskimi scrabble bez wątpienia stymulują umysł i rozwijają język. Zapewne dzięki tej grze niejeden uczestnik poznał słowa i zasady ojczystego języka, których nie udało mu się przyswoić choćby w szkole. Ten potencjał postanowiono wykorzystać – powstał program edukacyjny „Scrabble w szkole". W latach 2008 – 2012 stowarzyszenie ma wspomagać organizatorów kółek scrabble w szkołach podstawowych.

W 1931 r. bezrobotny architekt Alfred Mosher Butts postanowił połączyć zalety gier bazujących na planszach, zliczaniu punktów i zabawach słownych. Podobno wpadł na ten pomysł dzięki opowiadaniu „Złoty żuk” Edgara Allana Poe, w którym pojawia się motyw zagadki opartej na alfabecie. Za poligon doświadczeń z wartościami liczbowymi liter posłużyły mu strony tytułowe „New York Timesa” – na ich podstawie obliczył częstotliwość występowania poszczególnych liter angielskiego alfabetu. Pierwsza wersja z 1938 r. nazwana Lexiko ograniczała się do układania najwyżej punktowanych słów z siedmiu wylosowanych liter i porównywaniu wyników.

Pozostało 85% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla