Feliks Mendelssohn-Bartholdy to jeden z najpopularniejszych twórców romantyzmu. Muzyka owej epoki cieszy się niesłabnącym powodzeniem, więc i kompozytor jest wciąż popularny.

Nie wszystkie jego utwory są jednak równie dobrze znane. Nieczęsto można usłyszeć np. uwerturę „Piękna Meluzyna”, która znalazła się w programie koncertu w Filharmonii Narodowej.

Na jej tle koncert fortepianowy Mendelssohna to estradowy przebój. Zagra go brytyjski pianista Stephen Hough, doświadczony muzyk, kompozytor i publicysta, który o romantyzmie wie niemal wszystko.

Ciekawe natomiast, jak w klimat muzyki sprzed 180 lat wczuje się 26-letni Krzysztof Urbański, który poprowadzi orkiestrę Filharmonii Narodowej. Ten asystent dyrektora Antoniego Wita to jeden z największych talentów dyrygenckich, jakie objawiły się u nas w ostatnich kilkunastu latach. Najbliższy koncert będzie kolejnym ważnym sprawdzianem jego umiejętności.

Krzysztof Urbański zdecydował się nie tylko na Mendelssohna. Przedstawi też IV symfonię Mahlera. Pozostaniemy zatem w romantycznym klimacie – swoimi wielkimi dziełami orkiestrowymi Mahler wyznaczył ostateczny kres tej epoki.