Wygoda dla chorego, oszczędność dla szpitala

Choroba nowotworowa to wystarczający wstrząs dla pacjenta. Jeśli to możliwe, nie trzeba go dodatkowo stresować uciążliwym leczeniem – przekonują lekarze

Publikacja: 19.03.2009 06:08

Leczenie ambulatoryjne jest po prostu tańsze. Nie leczy się stanów ciężkich, nie leczy się poważniej

Leczenie ambulatoryjne jest po prostu tańsze. Nie leczy się stanów ciężkich, nie leczy się poważniejszych powikłań

Foto: Fotorzepa, Piotr Męcik Pio Piotr Męcik

Ambulatoryjne podawanie chemioterapii – jeśli pozwala na to stan chorych – to świetny sposób na podniesienie ich komfortu życia. I zmniejszenie nakładów na leczenie.

Pododdział chemioterapii dziennej w Białostockim Centrum Onkologii funkcjonuje od ponad dziesięciu lat. Choć mieści zaledwie siedem łóżek, leczy się tu ponad 700 pacjentów miesięcznie. Rocznie korzysta z niego 8650 chorych.

Takie oddziały zaczęły powstawać w europejskich szpitalach w latach 80. Ten w białostockim centrum założony został przez prof. Marka Wojtukiewicza, który dzięki stypendium miał okazję się przyjrzeć, jak podobne oddziały funkcjonują w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Największą zaletą takiego rozwiązania jest krótki – zwykle kilkugodzinny – pobyt w szpitalu. Dzięki temu pacjent może przebywać z rodziną i pracować. Większość pacjentów poddawanych takiej formie leczenia to ludzie stosunkowo młodzi. Dla nich możliwość przebywania z rodziną, z dziećmi jest bardzo ważna. Na ich psychikę dobrze wpływa też fakt, że normalnie pracują, tak jak ich zdrowi koledzy i koleżanki.

Dla chorego na raka człowieka możliwość stosunkowo krótkiego pobytu w szpitalu i ominięcie oddziału „zwykłej” chemioterapii to wielki plus. Ale korzysta też na tym szpital. Taka forma leczenia jest po prostu tańsza. Pieniądze można wydać na innych, potrzebujących intensywniejszej opieki chorych.

Jak wygląda leczenie dzienne? Najczęściej trafiają tu pacjenci po zabiegach chirurgicznych, u których chemioterapia jest kolejnym elementem procesu leczenia. Stosunkowo rzadko wykorzystuje się chemioterapię jako leczenie pierwszego rzutu. W zależności od typu nowotworu i przyjętego schematu leczenia pacjent pojawia się w szpitalu raz na dwa, trzy tygodnie. Każda taka wizyta może zaś trwać od kilkudziesięciu minut do nawet kilku godzin. Dłuższe wizyty wiążą się ze stosowaniem schematów leczenia wymagających wypłukiwania silnie toksycznie działających leków z organizmu pacjenta. W Białostockim Centrum Onkologii leczy się w ten sposób przede wszystkim pacjentów z rakiem jelita grubego, chłoniakami, ziarnicą złośliwą, rakiem nerki i wątroby, a także pacjentki z rakiem piersi.

Chemioterapia najczęściej podawana jest dożylnie, w kroplówce, choć niektóre nowoczesne leki mają postać tabletek. Jest to niemal bezbolesne – jedyny nieprzyjemny moment to wbicie igły. U części pacjentów stosuje się centralny cewnik. Pozwala to na uniknięcie każdorazowego wkłuwania igły, jednak chory musi taki cewnik nosić przez dłuższy czas, ryzykując m.in. infekcje. Najnowszym rozwiązaniem w chemioterapii są tzw. pompy infuzyjne. Umożliwiają one precyzyjne dawkowanie leków. Pacjent odwiedza wtedy szpital jedynie w celu uzupełnienia pompy. Najczęściej podczas podawania chemioterapii pacjent leży na łóżku – to daje największy komfort. Gdy zabieg jest krótszy, chorzy mogą też siedzieć na specjalnym fotelu.

Ambulatoryjne podawanie chemioterapii – jeśli pozwala na to stan chorych – to świetny sposób na podniesienie ich komfortu życia. I zmniejszenie nakładów na leczenie.

Pododdział chemioterapii dziennej w Białostockim Centrum Onkologii funkcjonuje od ponad dziesięciu lat. Choć mieści zaledwie siedem łóżek, leczy się tu ponad 700 pacjentów miesięcznie. Rocznie korzysta z niego 8650 chorych.

Pozostało 88% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"