Meryl Streep, która w najnowszym filmie „Wątpliwość” zagrała zakonnicę, wygłosiła pochwałę mnisiego stroju. Za szczególnie efektowne uznała… nakrycie głowy. Według niej zakrywanie włosów jest seksowne. A w ogóle kobieta w habicie wygląda powabnie i elegancko. Czy rzeczywiście?
Rok temu w Lublinie – mieście, któremu od 90 lat „patronuje” KUL – odbyły się Targi Zakonne i towarzyszący im pokaz klasztornej mody. Nie zabrakło negatywnych komentarzy.
Kilka miesięcy wcześniej we włoskiej miejscowości Vittorio Veneto do księgarń trafił kalendarz z fotografiami miejscowych cystersek – efekt mody na antyidolskie kalendarze (pamiętacie skandal z nagimi gospodyniami domowymi w Anglii, który zamienił się w sukces i ekranizację?). Burmistrz miasteczka oburzył się, bo to zakon o zamkniętej formule. Siostry tłumaczyły, że potrzebują funduszy. Po roku aferę przyćmił kolejny akt zakonnej dezynwoltury. W miasteczku Sassari (znów we Włoszech) siostrzyczki wystąpiły w roli… czirliderek. Dały show w przerwie meczu, choć habity nieco utrudniały im wymachiwanie nogami.
[wyimek]W miasteczku Sassari we Włoszech siostrzyczki wystąpiły w roli… czirliderek[/wyimek]
Powyższe wydarzenia przypomniały mi scenę z filmu „Rzym” Felliniego (1972 r.). Mistrz Federico okazał się prekursorem. Wymyślił pokaz strojów kościelnych. Fantastycznych, ale nawiązujących do ubiorów kleryków, hierarchów oraz mniszek. Siostrzyczki wdzięcznie drobiły na wybiegu, przeorysza przemieszczała się statecznie, składając dłonie w modlitewnym geście.