McCartney im jest starszy — tym bardziej zapracowany. W miniony weekend wystąpił na słynnym alternatywnym festiwalu Coachella w Stanach Zjednoczonych, dedykując show swojej ukochanej żonie Lindzie, w jedenastą rocznicę jej śmierci. Grał dla 75 tysięcy młodych fanów. Zaśpiewał im na bis „Hey Jude”. Mówił, ze sceny, że pierwsze wyprawy do Arizony odbywał właśnie z Lindą.
Całkiem niedawno, McCartney wywołał zdecydowanie większą sensację pojawiając się w Nowym Jorku na gali zorganizowanej przez fundację Davida Lyncha.
— Chciałbym teraz przedstawić kogoś, kogo imię na pewno znacie. Zaraz wyjdzie i zagra dla was pewną piosenkę. Oto Billy Shears! — mówił Macca. Jak wiedzą wszyscy fani Beatlesów, taki pseudonim nosił Ringo Starr w nagraniu „With A Little Help From My Friends”, które zaśpiewali razem. Ringo towarzyszył Paulowi podczas kompozycji „Cosmically Conscious”.
[srodtytul] Wznowiona klasyka [/srodtytul]
Występ dwójki żyjących Beatlesów wzbudził sensację, ponieważ chociaż spotykają się na galach, rocznicach i promocjach beatlesowskich wydawnictw, po raz ostatni wystąpili wspólnie na scenie w 2002 r. na koncercie w londyńskiej Royall Albert Hall, gdzie uczcili śmierć George'a Harrisona.