Goździkowa nie pomoże

Aż 90% Polaków przyjmuje leki bez konsultacji z lekarzem. To już plaga, której szybko nie zahamujemy. Lepiej więc może samoleczenie zacząć promować? To świadome samoleczenie oczywiście.

Publikacja: 18.06.2009 01:21

Goździkowa nie pomoże

Foto: Rzeczpospolita

Red

Za wizytę u specjalisty 150 zł, 200 zł za kontrolę u profesora, 60 zł za „zwykłego” lekarza – to wypis z cennika przeciętnej prywatnej przychodni medycznej. Owszem, można wybrać się do placówki państwowej, ale to wymaga anielskiej cierpliwości, bo na wizytę można czekać nawet dwa miesiące.

Nic dziwnego, że wiele osób stawia na leczenie we własnym zakresie. Polacy są zresztą znanymi lekomanami. Firma IMS monitorująca rynek farmaceutyczny podaje, że znajdujemy się w ścisłej europejskiej czołówce, wyprzedzamy pod tym względem nawet Niemców i Francuzów. Nasi rodacy nie wyobrażają sobie życia bez tabletki przeciwbólowej. Bo skoro Goździkowej pomogło, to może i nam pomoże?

Według TNS OBÓR 90% Polaków w razie przeziębienia sięga po dostępne bez recepty farmaceutyki. Trzy czwarte badanych w ten sposób walczy z kaszlem, a 43% – z katarem. Według amerykańskiego California Poison Control System tabletek oraz syropów na przeziębienie i kaszel nadużywają nawet dziewięcioletnie dzieci.

Jednak największy pęd do samoleczenia przejawiają osoby starsze i w średnim wieku. W razie jakichkolwiek problemów zdrowotnych, bez konsultacji z lekarzem, biegną do apteki. Często farmaceutę traktują jak osobę, która w dwie minuty i do tego za darmo wskaże odpowiednie metody walki z dolegliwościami.

Nic dziwnego, że na świecie, także w Polsce, rynek leków OTC (czyli sprzedawanych bez recepty) dynamicznie się rozwija. U nas co roku rośnie on o blisko 10%. Podobna tendencja dotyczy powstawania nowych aptek.

Tymczasem takie niekontrolowane spożycie medykamentów może mieć poważne konsekwencje. Może zniszczyć żołądek, wątrobę czy nerki. Często dochodzi do tak zwanego podwójnego dawkowania, czyli zażycia dwóch leków o różnych nazwach, jednak zawierających te same substancje czynne.

Przedawkowanie ibuprofenu czy aspiryny może się skończyć krwawieniem z przewodu pokarmowego i śmiercią. W najlepszym wypadku skutkiem mieszania leków są dolegliwości jelitowo-żołądkowe, choć zdarza się wystąpienie anemii czy zakłócenie produkcji szpiku kostnego.

Jak się uchronić przed negatywnymi skutkami samoleczenia? Najlepiej z dolegliwością udać się do lekarza. Nie należy ulegać reklamom, radom znajomych czy własnej intuicji. Jeśli już samodzielnie dobieramy leki, poradźmy się farmaceuty, zapytajmy, czy faktycznie podziałają one na nasze problemy i w jakich konfiguracjach można je zażywać.

Za to niewątpliwie warto stale poszerzać swoją wiedzę na temat farmaceutyków i ich działania. W Stanach Zjednoczonych cztery piąte pacjentów wizytę w aptece poprzedza wyszukiwaniem w Internecie informacji o danym leku czy sposobie kuracji. Polacy rzadko wpadają na taki pomysł, niewielu czyta nawet ulotki zamieszczone przy kupionych specyfikach. Niewątpliwie przydałaby nam się w tym zakresie jakaś ogólnonarodowa inicjatywa informacyjna. Bo nadmiar wiedzy jeszcze nikomu nie zaszkodził, czego o lekach powiedzieć nie można.

[ramka][b]Karol Piasecki, prezes DOZ SA[/b]

W krajach zachodnich opieka farmaceutyczna i samoleczenie są lepiej rozwinięte niż w naszym państwie. Od jakiegoś czasu, w przypadku lżejszych dolegliwości, również w Polsce obserwujemy zjawisko podejmowania terapii samodzielnie, najczęściej po konsultacji z pracownikiem apteki. Prawo farmaceutyczne zezwala na to, by farmaceuci doradzali dobór leku, jeśli pacjent zgłasza taką potrzebę. Może w ten sposób uzyskać łatwiejszy i stały dostęp do medykamentów. Dzięki temu równocześnie odciąża lekarzy z przypadków, które nie wymagają poważnej konsultacji. Co zrobić, aby końcowy efekt podejmowanego samoleczenia był zawsze korzystny dla pacjenta? Należy wybrać odpowiednią placówkę apteczną. Taką, w której otrzymamy przede wszystkim profesjonalną poradę farmaceutyczną.

Polskie apteki doskonale zdają sobie sprawę ze swoich silnych i słabych stron. Te najlepsze inwestują w edukację specjalistycznego personelu oraz wysokie standardy przechowywania leków, które gwarantują skuteczną terapię. Konkurencja na rynku aptek jest bardzo silna. Co zatem decyduje, że pacjent wybiera tę, a nie inną placówkę? Asortyment? Cena? Lokalizacja? Nie ulega wątpliwości, że wszystkie te czynniki mają wpływ na ostateczną decyzję. Jednak chyba najważniejsze jest zaufanie, jakim pacjenci darzą wybraną aptekę, a także standardy obsługi.[/ramka]

Za wizytę u specjalisty 150 zł, 200 zł za kontrolę u profesora, 60 zł za „zwykłego” lekarza – to wypis z cennika przeciętnej prywatnej przychodni medycznej. Owszem, można wybrać się do placówki państwowej, ale to wymaga anielskiej cierpliwości, bo na wizytę można czekać nawet dwa miesiące.

Nic dziwnego, że wiele osób stawia na leczenie we własnym zakresie. Polacy są zresztą znanymi lekomanami. Firma IMS monitorująca rynek farmaceutyczny podaje, że znajdujemy się w ścisłej europejskiej czołówce, wyprzedzamy pod tym względem nawet Niemców i Francuzów. Nasi rodacy nie wyobrażają sobie życia bez tabletki przeciwbólowej. Bo skoro Goździkowej pomogło, to może i nam pomoże?

Pozostało 83% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"