Popyt na usługi firm turystycznych spadł w różnych segmentach od 15 do 35 proc. – Jest i tak lepiej, niż przewidywaliśmy – mówi "Rz" Irina Tiurina, rzeczniczka Rosyjskiej Izby Turystyki. – Baliśmy się, że ludzie w ogóle nie będą chcieli wyjeżdżać i skończy się na masowych bankructwach firm turystycznych.
Potok turystów na najpopularniejszych kierunkach turystyki dla średniaków – czyli do Turcji, Egiptu, Włoch, Hiszpanii, Grecji czy Bułgarii – nie ustał. Ale choć czarny scenariusz się nie spełnił, Rosjanie zaciskają pasa. I to radykalnie. Zamiast pięciu gwiazdek – dwie albo trzy. Poza tym, jak przewidują w biznesie turystycznym, goście zrezygnują z dodatkowych atrakcji, jak płatne wycieczki czy kursy nurkowania. – To widać już teraz – opowiada Aleksandr Każurin, który przez ostatnie dwa miesiące pracował w branży turystycznej w Egipcie. – Rosjanie, którzy dotąd byli znani ze swojej hojności i szastania pieniędzmi, dostarczają znacznie mniejszych zysków. W zeszłym roku z 200-osobowej grupy turystów z Rosji można było dodatkowo wyciągnąć 20 – 30 tys. dolarów. Teraz prawie dziesięć razy mniej – opowiada.
Rosyjski turysta stał się swego rodzaju zjawiskiem w branży i choć – ze względu na eskpansywny sposób bycia – nie zawsze wywoływał dobre skojarzenia, oznaczał jedno: zysk. Wypoczynek to rzecz święta i nie należy sobie niczego odmawiać, a urlop to z pewnością nie jest czas na oszczędzanie – z takiego założenia wychodzi większość Rosjan. – Możesz oszczędzać cały rok, ale podczas wakacji musisz zaszaleć – tłumaczy Weronika z Petersburga.
Widząc przybysza z Rosji, handlarze w Hurgadzie czy Szarm el -Szejk zacierają ręce. I dbają o niego. "Obok naszego hotelu, w którym zatrzymywaliśmy się przez kilka lat, jest sklepik ze złotą biżuterią. Kiedyś powiedziałam, że nic nie kupię, bo wszystko od nich już mam. – Żaden problem. Powiedz, co chcesz, my to dla ciebie zrobimy – zapewnił mnie sprzedawca" – taką historię opowiadała pewna moja znajoma.
[wyimek]Wakacje na daczy na wsi. Czy to źle? Piwko, szaszłyki, rybałka. Po co tracić pieniądze, tym bardziej że ich nie ma[/wyimek]