Jazz, piosenki i gitara

Chociaż ma francuskie nazwisko, jest Amerykanką. Madeleine Peyroux przyjedzie drugi raz do Polski, by promować album „Bare Bones“.

Publikacja: 21.11.2009 18:51

Madeleine Peyroux przyjedzie drugi raz do Polski, by promować album „Bare Bones“

Madeleine Peyroux przyjedzie drugi raz do Polski, by promować album „Bare Bones“

Foto: Rzeczpospolita, Marcin Łobaczewski MŁ Marcin Łobaczewski

Gościliśmy ją na festiwalu Jazz Jamboree 2005, a fani pamiętają zapewne jej szczupłą postać z gitarą, kiedy śpiewała standardy z płyty „Careless Love“. Wywołała sensację, bo barwą głosu, charakterystyczną intonacją i zmysłowymi interpretacjami przypominała Billie Holiday.

Urodziła się w Athens, w stanie Georgia, jako nastolatka zamieszkała w Paryżu z matką. Tam zaczęła śpiewać w kafejkach Dzielnicy Łacińskiej. Miała 18 lat, kiedy wyruszyła z zespołem w europejska trasę.

Zdobyte doświadczenia chciała sprawdzić w Ameryce i dostała angaż w jednym z nowojorskich klubów. Tu zachwycił się nią producent wytwórni Atlantic Yves Beauvais i zaproponował kontrakt. Ale Madeleine planowała zostać pisarką i odmówiła. Może była zbyt młoda i niezdecydowana na to, by udźwignąć ciężar nagrań i promocji płyt. Dopiero cztery lata później, w 1996 roku, ukazał się jej debiut „Dreamland“ nagrany w doborowym towarzystwie jazzmanów. Album sprzedał się w nakładzie 200 tysięcy sztuk i… słuch po artystce zaginął.

Okazało się, że ma problemy z gardłem, ale po operacji usunięcia cysty ze strun głosowych odzyskała dawną formę. Nagrała album „Careless Love“, po którym głośno zrobiło się o niej na świecie. W popularności pomógł jej także proces o odszkodowanie, jaki wytoczył jej były kochanek William Galison. Zarzucił jej, że album zawiera utwory z wydanej rok wcześniej płyty „Got You on My Mind“, którą razem nagrali.

Madeleine Peyroux zaopiekował się uznany producent Larry Klein mający na koncie sukcesy z Joni Mitchell. Na drugiej płycie „Half The Perfect World“ (2006 r.) pozbyła się maniery śpiewania w stylu wielkiej Lady Day, która zaczęła jej ciążyć i była przyczyną zarzutów o brak oryginalnego stylu. Ostatnio sama zaczęła komponować. Na płytę „Bare Bones“ napisała piosenkę „I Must Be Saved“, w pozostałych jest współautorką muzyki.

Słychać, że nabrała pewności siebie i dystansu do życia. Dzięki temu jest jeszcze bardziej przekonująca.

[i]Madeleine Peyroux, Palladium, Warszawa, ul. Złota 7/9, bilety: 120 i 160 zł, w dniu koncertu 130 i 180 zł, rezerwacje: tel. 22 822 87 02, czwartek (26.11), godz. 20[/i]

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"