Zmysłowy głos

Śpiewająca łagodne bossa novy Ive Mendes mieszka teraz w Wielkiej Brytanii, ale najchętniej występuje w Polsce, gdzie ma wierną publiczność. Zaśpiewa na jedynym koncercie.

Publikacja: 13.05.2010 13:37

Ive Mendes zasłynęła piosenką „Natural High”

Ive Mendes zasłynęła piosenką „Natural High”

Foto: Fotorzepa

Muzyka była przeznaczeniem urodziwej Brazylijki od najmłodszych lat. Ale żeby śpiewać, wyruszyła z rodzinnego miasta Goias do Rio de Janeiro. Tam zaczęła pracę nad płytą, lecz nie wszystko układało się po jej myśli. Jej pierwsze nagrania można było poznać w radiu, ale trudno byłoby to nazwać sukcesem. Olśnienie przyszło, kiedy usłyszała nadane obok siebie piosenki Sade i swoją. Producentem Sade był słynny Robin Millar odpowiedzialny za sukces nie tylko tej wokalistki, ale i duetu Everything But The Girl. Ive postanowiła go odszukać. – Jeśli Robin rozumie głos Sade i to, co chce nim wyrazić, pomoże i mnie – pomyślała i poleciała do Londynu.

Tam dostała numer telefonu do Millara, ale ten okazał się być chory – nie podnosił słuchawki. Postanowiła zaśpiewać mu na sekretarkę... Po kilku dniach Robin oddzwonił. Tak zaczęła się wielka przygoda Ive.

Zasłynęła piosenką „Natural High” i teledyskiem, w którym przechadza się zupełnie naga, nawiązując do tytułu. Z wyjątkiem standardu „If You Leave Me Now” sama napisała pozostałe utwory. Zdobyły sporą popularność w Wielkiej Brytanii – to też uznanie dla innych talentów Mendes, która poza łagodnym, miłym dla ucha głosem ma talent do komponowania melodii i pisania tekstów.

Nowy, podwójny album „Magnetism”, który najpierw wydany został w Polsce, otwiera ciekawa interpretacja przeboju grupy Coldplay „Yellow”. To najlepsza pozycja na dwóch krążkach. Tym razem nie starczyło jednak talentu na wypełnienie dwóch płyt ciekawymi przebojami, poza tym – moim zdaniem – nie można budować kariery śpiewając wyłącznie ballady. Albumowi brakuje dynamiki, ale Ive Mendes potrafi go wykrzesać na koncertach.

Te niezmiennie przyciągają w Polsce publiczność lubiącą łagodne, klubowe brzmienia z odrobiną melancholijnych melodii w stylu bossa novy.

[i] Ive Mendes, Sala Kongresowa, PKiN, pl. Defilad 1, bilety: 150 – 300 zł, niedziela (16.05), godz. 20[/i]

Muzyka była przeznaczeniem urodziwej Brazylijki od najmłodszych lat. Ale żeby śpiewać, wyruszyła z rodzinnego miasta Goias do Rio de Janeiro. Tam zaczęła pracę nad płytą, lecz nie wszystko układało się po jej myśli. Jej pierwsze nagrania można było poznać w radiu, ale trudno byłoby to nazwać sukcesem. Olśnienie przyszło, kiedy usłyszała nadane obok siebie piosenki Sade i swoją. Producentem Sade był słynny Robin Millar odpowiedzialny za sukces nie tylko tej wokalistki, ale i duetu Everything But The Girl. Ive postanowiła go odszukać. – Jeśli Robin rozumie głos Sade i to, co chce nim wyrazić, pomoże i mnie – pomyślała i poleciała do Londynu.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"