Uchylanie kapelusza z fiberglassu

Japoński architekt zainspirowany chińskim kapeluszem postawił muzeum sztuki współczesnej na dawnej linii Maginota

Aktualizacja: 02.06.2010 03:22 Publikacja: 02.06.2010 02:58

fot: EPA/PAP Centre Georges Pompidou Metz

fot: EPA/PAP Centre Georges Pompidou Metz

Foto: epa/pap

W Metz, francuskim mieście garnizonowym przy granicy z Niemcami, mało znanym poza wąskim gronem miłośników fortyfikacji, stanął budynek w kształcie chińskiego kapelusza. To filia paryskiego Centrum Pompidou, otwarta w maju. Bez wątpienia największy chiński kapelusz na świecie (ponad 10 tys. mkw. powierzchni, wg arcspace.com), bodaj pierwszy z drewna, stali i teflonu. Postawił go Shigeru Ban, architekt, który zasłynął eksperymentalnymi budynkami z papierowych tub i domem, który zamiast ścian zewnętrznych ma wielkie zasłony.

Inspiracją dla budynku był prawdziwy kapelusz, na który architekt natknął się w paryskim sklepie ze starzyzną: miał konstrukcję z plecionego bambusa, natłuszczony papier do ochrony przed deszczem i izolację w postaci wysuszonych liści.

To przemieszanie wielu materiałów i form widać też w budynku w Metz. Edwin Heathcote, krytyk z „Financial Timesa” ironizował wręcz, że nazwa miejscowości, którą Francuzi wymawiają „mess” (ang. bałagan), najlepiej oddaje charakter nowego budynku.

Z drewna jest wypleciona imponująca konstrukcja dachu przypominająca wielki plaster miodu. Pokryto ją przepuszczającą światło wodoszczelną membraną z fiberglassu (kompozyt poliestrowo-szklany) i teflonu. W dzień plaster miodu wpuszcza do wnętrza mleczne światło, w nocy widać go z daleka. Ze stali wykonane są długie kontenery zakończone oknami wychodzącymi na najważniejsze części miasta. To sale wystawowe, które wyglądają jakby dziurawiły dach.

Wystawa inaugurująca działalność muzeum zatytułowana „Arcydzieła?” przyciąga wielkimi nazwiskami – Matissem, Picassem, Pollockiem (do 25 października). Dla miłośników architektury magnesem jest też sam Shigeru Ban. Wszystkie te znakomitości mają sprawić, że Metz pojawi się na turystyczno-kulturalnej mapie świata jak kiedyś Bilbao, gdy powstała w nim filia muzeum Guggenheima.

Centrum Pompidou zbudowane w Paryżu w latach 70. zrobiło straszliwy ferment w architekturze. Architekci Richard Rogers i Renzo Piano wywlekli na wierzch bebechy budynku, przewody wentylacyjne, stalową konstrukcję, to, co zazwyczaj się chowa. Paryżanie przeżyli estetyczny wstrząs. Czy trochę za bardzo dosłowny „kapelusz” w Metz ma szanse wyjść zwycięsko z nieuchronnych w tej sytuacji porównań? Czy za 69 milionów euro i mimo znakomitego twórcy podzieli los większości wysokobudżetowych sequeli?

W Metz, francuskim mieście garnizonowym przy granicy z Niemcami, mało znanym poza wąskim gronem miłośników fortyfikacji, stanął budynek w kształcie chińskiego kapelusza. To filia paryskiego Centrum Pompidou, otwarta w maju. Bez wątpienia największy chiński kapelusz na świecie (ponad 10 tys. mkw. powierzchni, wg arcspace.com), bodaj pierwszy z drewna, stali i teflonu. Postawił go Shigeru Ban, architekt, który zasłynął eksperymentalnymi budynkami z papierowych tub i domem, który zamiast ścian zewnętrznych ma wielkie zasłony.

Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem