Na Tajwanie żyje 40 gatunków krabów lądowych, które upodobały sobie tereny położonego na południu wyspy parku narodowego Kenting. Pokonując liczne w parku jezdnie, skorupiaki często wpadały pod auta. – To było straszne, gdy pancerze krabów pękały pod kołami samochodów z głośnym trzaskiem, a ich rozjechane ciała leżały wszędzie wokół – opowiadał agencji AFP jeden z pracowników parku.
Dlatego władze wprowadziły zasady chroniące kraby przed masakrą na drogach. Na szosach ustawiono ograniczenia prędkości, a kierowcy muszą przepuszczać przechodzące zwierzęta. – Możecie wtedy się zatrzymać i wyjść z samochodu, aby bliżej zapoznać się z krabami – zachęcają kierowców pracownicy parku.
Przez najbliższe dwa miesiące najbardziej popularne wśród krabiej populacji odcinki dróg zostaną czasowo zamknięte dla ruchu, by zwierzęta mogły bezpiecznie się przemieszczać.
Takie przepisy przydałyby się także u nas. Wprawdzie nie mamy wędrujących krabów, ale co roku na naszych drogach dochodzi do masakry chronionych prawem żab i ropuch. Na Suwalszczyźnie, Warmii i Mazurach obfitujących w mokradła i zbiorniki wodne rzadkością są przepusty umożliwiające płazom przedostanie się do swoich siedlisk czy choćby płotki odgradzające drogi.
Na Suwalszczyźnie takich przejść jest tylko kilka. Na przykład na ruchliwej drodze nr 8 do przejścia granicznego w Budzisku płazy mają trzy przepusty pod drogą na terenie gminy Szypliszki. Doprowadza je do nich płotek postawiony wzdłuż drogi.