[b]Czy tradycyjna polska kuchnia to podstawa menu w Pana krakowskiej restauracji Ancora?[/b]
Nie do końca. W Ancorze bazujemy na polskiej tradycji, ale też nie boimy się eksperymentów. W Polsce mamy wiele wspaniałych, tradycyjnych, regionalnych produktów. Wiele z nich jest już prawie zapomnianych. Na szczęście pojawia się coraz więcej pasjonatów, którzy starają się odtworzyć produkcję różnego rodzaju serów czy wędlin. Te produkty są ściśle związane z naszym stylem życia, kulturą i klimatem, są kwintesencją polskiego myślenia o gotowaniu. Wciąż jesteśmy krajem mniej zindustrializowanym niż Niemcy czy Holandia. W pewnym sensie to dobrze, bo dzięki temu udaje się zachować dużo z tej tradycji kulinarnej i kultury regionalnej. Oczywiście trzeba iść z duchem czasu i – zwłaszcza w restauracjach – pewne potrawy przygotowywać po nowemu. Tym bardziej że tradycyjna polska kuchnia jest dość tłusta i trzeba ją nieco odciążyć. Nie pracujemy przy pługu od rana do wieczora, więc nie potrzebujemy – jak niegdyś – aż tak kalorycznych dań. Jedzenie nie może być paszą.
[b]Rośnie grono wytwórców produktów regionalnych i ekologicznych. Jak Pan ocenia te artykuły?[/b]
Coraz więcej jest takich pasjonatów, co bardzo mnie cieszy i fascynuje. Odnawianie starych receptur i produkcja na świetnym poziomie naturalnych wyrobów i przetworów to rzecz niezwykła. Sam do niedawna nie byłem świadom tego, że mamy aż tyle tradycyjnych produktów. Weźmy sery zagrodowe. Jeszcze dwa lata temu myślałem, że jest to tylko oscypek, ser koryciński, bryndza i bundz. Tymczasem zgłasza się do mnie wielu serowarów, którzy produkują dużo innych, doskonałych serów. Oczywiście często tacy wytwórcy popełniają jeszcze błędy, bo w Polsce nie ma – jak na przykład we Francji czy we Włoszech – wielopokoleniowej tradycji wytwarzana takich artykułów. Wielu naszych producentów to pasjonaci, którzy kupują stado kóz czy owiec i chcą odtwarzać stare receptury serów. Odnawia się nie tylko serowarstwo, ale też sadownictwo, hodowla ryb słodkowodnych, dziczyzny, wędlin. Teraz mamy dobry moment, by na nowo wprowadzić te produkty do polskiej kultury kulinarnej. Polska jest jednym z największych krajów w Europie – warto, żebyśmy mieli swoje tradycyjne potrawy i mogli się nimi chwalić za granicą.
[b]Zanim zaczął Pan prowadzić restaurację w Polsce, pracował pan w Szanghaju i Szwajcarii. Jaką kuchnię Pan tam serwował?[/b]