Zimą, gdy stoimy na mrozie, marzy nam się kubek gorącej, rozgrzewającej herbaty. Grzejąc ręce o ciepłe naczynie, rzadko zastanawiamy się nad innym niż rozgrzewające działaniem tego popularnego napoju. Dlaczego jeszcze warto pić napar z liści tej egzotycznej rośliny i czy ma ona wyłącznie pozytywny wpływ na nasz organizm?
[srodtytul]Walka z rakiem[/srodtytul]
Od czasu odkrycia blisko 4 tys. lat temu herbaty przypisywano jej wiele dobroczynnych właściwości. Napar herbaciany bez mleka lub cukru ma niemal zero kalorii. Jest więc dietetyczny. – Zawiera fluor, który wzmacnia szkliwo zębów i działa hamująco na powstawanie kamienia nazębnego. Picie zarówno zielonej, jak i czarnej herbaty zmniejsza ryzyko zachorowania na raka, zwłaszcza płuc, okrężnicy i skóry – wylicza dr n. med. Agnieszka Bujnowska z poznańskiego szpitala Med Polonia.
Różnorodne badania wskazują też, że zapobiega takim chorobom, jak schorzenia serca, zawał i zakrzep. – Wynika to przede wszystkim z faktu, że zawarta w herbacie kofeina, zwana również teiną, działa jak łagodny środek pobudzający na serce i układ krwionośny. Poza tym substancja ta zwiększa koncentrację, bystrość umysłu, wyostrza zmysł smaku i zapachu oraz poprawia metabolizm. Jednocześnie znajdujące się w herbacie polifenole pomagają w hamowaniu przechodzenia cholesterolu do krwiobiegu i zapobiegają tworzeniu się skrzepów krwi – przekonuje Bujnowska. Herbata jest też bogata w witaminy: A, B1, B2, C, E i K oraz P. – Zielona herbata zawiera niebiałkowy aminokwas L-teaninę, który wykazuje działanie uspokajające, zmniejszające stres i niepokój oraz stabilizujące nastrój – podkreśla Bujnowska. Herbata zawiera również znaczne ilości katechin. – To związki spełniające rolę przeciwutleniaczy. Najwyższe stężenie katechin występuje w herbacie białej i zielonej, czarna zawiera mniej związków z tej grupy, gdyż ulegają one rozkładowi podczas procesu fermentacji – zauważa lekarka.
[srodtytul]Uwaga na kofeinę[/srodtytul]