Dzień Kota. O Dniu Kota opowiada pomysłodawca Dnia Kota

Dla kociarzy dzisiejszy dzień jest szczególny. Dlaczego Światowy Dzień Kota obchodzimy 17 lutego?

Wojciech Albert Kurkowski:

Tego dnia już od wielu lat w rzymskim Koloseum kociarze dokarmiają koty. Siedem lat temu brałem udział w takim wydarzeniu. Wtedy wpadłem na pomysł, aby przenieść akcję na polski grunt.

I udało się. Spodziewał się pan takiej popularności tej akcji? Kocie święto wpisało się w polski kalendarz.

Marzyłem o tym, ale nie spodziewałem się aż tak dużego sukcesu. Nadchodzą do mnie wieści z całego kraju, że w różnych miastach podejmowane są szlachetne przedsięwzięcia. I przy okazji tego święta pomaga się nie tylko kotom, ale i psom. Tego dnia zbierane są fundusze na rzecz wszystkich bezdomnych zwierząt.

Jednak najbardziej podoba mi się to, co robią szkoły i przedszkola. Najmłodsi uczą się, że koty są potrzebne i pożyteczne.

Z zawodu jest pan aktorem. Jednak związał pan swoją karierę z kotami. Kiedy zaczęła się pana przyjaźń ze zwierzakami?

Odkąd pamiętam. Nie wyobrażam sobie życia bez zwierząt. Raz próbowałem mieć sterylnie czyste i eleganckie mieszkanie. Wytrzymałem trzy tygodnie. Natychmiast pojawił się kanarek, przybłęda pies i kot.

Czy to prawda, że właściciele kotów żyją dłużej?

Tak! Są badania naukowe, które to potwierdzają. Przykład? Starsze osoby, np. mające kłopoty z poruszaniem ręką, głaszcząc kota uruchamiają mięśnie. Poza tym mruczenie bardzo uspokaja zmysły każdego, odpręża, relaksuje.

felinolog, prezes Polskiej Federacji Felinologicznej „Felis Polonia” i międzynarodowy sędzia felinologiczny FIFe, naczelny czasopisma „Kot”, pomysłodawca obchodów Światowego Dnia Kota w Polsce podczas, których przyznawany jest tytuł „Kociarza Roku”.

Po raz pierwszy obchodzony był siedem lat temu w Łodzi. W centrum handlowym akcję pod hasłem „Rasowce - Dachowcom” połączono z wystawą kotów. Hodowcy zebrali pieniądze, które zostały przekazane na rzecz bezdomnych zwierząt. Dziś Światowy Dzień Kota obchodzony jest w całej Polsce.