Paulina Przybysz - nowa płyta Renesoul

Paulina Przybysz na drugiej solowej płycie „Renesoul” prezentuje się jako dojrzała wokalistka i bizneswoman

Aktualizacja: 20.03.2011 20:40 Publikacja: 18.03.2011 23:40

Paulina Przybysz nagrała drugi solowy album pod pseudonimem Pinnawela. Wydała go we własnej wytwórni

Paulina Przybysz nagrała drugi solowy album pod pseudonimem Pinnawela. Wydała go we własnej wytwórni

Foto: Penguin Records

Gdy w 2006 r. rozpadła się grupa Sistars, Paulina Przybysz miała 21 lat. – Zraz po maturze wsiadłam do koncertowego busa i przez trzy lata byłam oderwana od rzeczywistości – mówi „Rz". – Dawaliśmy po 28 koncertów w miesiącu, co dzień w innym mieście. Widywałam tylko publiczność pod sceną, ludzi, którzy prosili o autografy, dziennikarzy i hotele. Kiedy to się skończyło, z trudem wracałam do normalności.

Zobacz na Empik.rp.pl

Sistars było jedną z największych sensacji ostatniej dekady. Nowoczesna i kosmopolityczna mieszanka r'n'b, hip-hopu i popu dała im uznanie krytyków i sukces komercyjny.

Dzięki dwóm albumom – „Siła sióstr" i „A. E. I. O. U." – z niszowej grupy, związanej ze środowiskiem polskiego hip-hopu, błyskawicznie stali się najbardziej pożądanym polskim składem. – Byliśmy zespołem uniwersalnym, chętnie zapraszanym do klubów, na festiwale i festyny. Ale nie poszliśmy na kompromis, utrzymaliśmy wysoki poziom artystyczny. Rozstaliśmy się z powodów personalnych – mówi Przybysz.

Paulina była najmłodszym członkiem zespołu, ale jako pierwsza wydała solową płytę. Bartek Królik i Marek Piotrowski założyli duet Plan B, wyprodukowali popowe albumy Natalii Kukulskiej „Sexi Flexi" i Agnieszki Chylińskiej „Modern Rocking". Grają też w alternatywnym zespole Łąki Łan i przygotowują solowe płyty. Natalia Przybysz, starsza siostra Pauliny, nawiązała współpracę z producentem Enveem i wydała dwa soulowe krążki w niedużej wytwórni Galapagos.

Płytowa filantropia

Album Pauliny Przybysz „Soulahill", nagrany pod pseudonimem Pinnawela, ukazał się na początku 2008 r. Wydała go sama pod szyldem Penguin Records. – Po rozpadzie Sistars byłam w kilku różnych wytwórniach i przeczytałam kilka umów, ale pomyślałam: Dlaczego tyle pieniędzy z mojej pracy ma wędrować do wydawców? Uznałam, że poradzę sobie sama. Akurat nakręciłam dużą reklamę i wszystko zainwestowałam w płytę. Do dziś jeżdżę tym samym samochodem. Anglojęzyczny „Soulahill" rozszedł się w blisko 10 tys. egzemplarzy. – Dziś myślę, że to niezły wynik, zważywszy, że soul nie jest w Polsce popularny, a sklepy muzyczne zamawiają coraz mniej płyt – mówi Przybysz. – Odkąd mam wytwórnię, jeżdżę po urzędach, pilnuję spraw w ZAIKS, rozwożę zaproszenia na swoje koncerty i płyty dla dziennikarzy, sprawdzam poligrafię i załatwiam kody kreskowe. W polskich warunkach bycie na swoim oznacza, że trudno związać koniec z końcem. W Penguin Records wydajemy albumy kilku artystów, ale żaden nie jest tak przebojowy jak Feel, więc uprawiamy filantropię.

Przybysz zarabia, m.in. pisząc teksty i aranżując piosenki dla innych wykonawców. Prowadzi w radiowej Czwórce audycję „Ministerstwo dźwięku", pisze felietony do „Zwierciadła". – Chciałabym grać kilka koncertów w miesiącu i nie martwić się, czy wystarczy mi na prąd. Wiem, że jestem stworzona do muzyki. Nie wiem tylko, czy zawsze będę miała ku temu warunki na naszym rynku.

Gospel z szamanem

Przybysz należy do wąskiego grona polskich twórców soulu. Jako pierwszy do tego gatunku nawiązywał Andrzej Zaucha, później Mieczysław Szcześniak, Kuba Badach z grupą Poluzjanci, wreszcie zespoły Sistars i Sofa. Ale jedyną wokalistką, która odniosła duży sukces komercyjny, śpiewając popowe piosenki z soulową ekspresją, była w latach 90. Kayah.

Paulina i jej siostra Natalia od dzieciństwa fascynowały się czarnymi brzmieniami. Ich nauczycielem śpiewu był Hannibal Means, Afroamerykanin z Kalifornii, wówczas tenor Opery Wiedeńskiej, później sensacja amerykańskiego show „Mam talent".

– Hannibal jest pół-Indianinem i szamanem, ale wychował się w kręgu gospel i chórów kościelnych. Przez lata pracował z Niną Simone. Ma doskonałą emisję głosu. Uczył nas, żeby do śpiewania jak najszerzej „otwierać twarz".

Na długo przed sukcesem Sistars rodzina Przybyszów – dwie córki, mama i grający na gitarze tata – dawała charytatywne występy gospel w ośrodkach Monaru.

Teraz światowy soul przeżywa złote lata – uważa Przybysz. – O ile nieskazitelne r'n'b, modne w latach 90., z wolna umiera, o tyle soul pięknieje w połączeniu z rockiem i elektroniką. Białe wokalistki, jak Joss Stone i Adele, znalazły dla siebie miejsce na scenie muzycznej, a w naszym radiu pojawiły się oryginalne audycje. Odetchnęłam z ulgą. Już nie czuję, że śpiewanie soulu w Polsce jest bez sensu.

Recenzja

„Renesoul" ma wiele mocnych punktów. Jest świeżym i nowoczesnym spojrzeniem na soul połączony z innymi gatunkami. Pojawiają się rockowa ostrość, elektroniczny zastrzyk i łagodne balladowe smyczki. Przybysz znalazła sposób, by urodę soulowych melodii spleść z dynamicznymi, ale „odchudzonymi" produkcjami. Aranżacje są skromne, a brzmienie – naturalne, jakby przeniosła ekologiczne i wegetariańskie przekonania w sferę muzyki. Opowiada o dojrzewaniu, macierzyństwie – i współcze- sności: „Coś się nie zgadza już na oka pierwszy rzut (...) Jeden mnich na miliony znieczulonych zakupami. Jeden ksiądz na miliony, który dziś modli się za nami" i pyta „Czy się można kochać bez miłości?". Młoda, chętnie wystawiająca pazur dziewczyna z Sistars wysubtelniała – śpiewa delikatniej, z umiarem. Nie prezentuje wokalnych możliwości, tylko robi z nich użytek. Album jest intensywny, nieprzegadany i różnorodny. Każda nuta zasługuje na uwagę.    

pw

Gdy w 2006 r. rozpadła się grupa Sistars, Paulina Przybysz miała 21 lat. – Zraz po maturze wsiadłam do koncertowego busa i przez trzy lata byłam oderwana od rzeczywistości – mówi „Rz". – Dawaliśmy po 28 koncertów w miesiącu, co dzień w innym mieście. Widywałam tylko publiczność pod sceną, ludzi, którzy prosili o autografy, dziennikarzy i hotele. Kiedy to się skończyło, z trudem wracałam do normalności.

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla