Dr Andrzej Ignaciuk powiedział, że na korygowanie niedoskonałości urody specjaliści decydują się teraz w ostateczności. Starają się stymulować organizm, by sam naprawiał defekty. Wykorzystują komórki macierzyste, osocze, maseczki z krwi pacjenta. Włoch prof. Maurizio Ceccarelli stworzył metodę odmładzania twarzy, w której wstrzykuje czynniki wzrostu i komórki macierzyste uzyskane od pacjenta. Czy to przyszłość medycyny odmładzającej?
Obecnie bardzo dużo się mówi o wykorzystywaniu komórek macierzystych i ich regeneracyjnym działaniu. To dziedzina, która bardzo szybko się rozwija. Już stosuje się wypełnianie zmarszczek własną tkanką tłuszczową. Odpowiednio pobrane i przygotowane komórki adaptują się w nowym miejscu i pozwalają na wypełnienie, poprawienie owalu twarzy, jej odmłodzenie. Technicznie rzecz biorąc, jest to przeszczep. Własne tkanki to krok naprzód w medycynie estetycznej, gdyż zdolności regeneracyjne organizmu są nieocenione, trzeba je tylko odpowiednio wykorzystać i nad tym pracują naukowcy na całym świecie.
Z kolei dr hab. Paweł Surowiak podczas zabiegu pod skórę wstrzykuje osocze bogatopłytkowe, którego zadaniem jest stymulowanie procesów regeneracyjnych. Jest to możliwe dzięki właściwościom płytek krwi. Jak działają?
Płytki krwi pełnią istotną rolę w procesie krzepnięcia krwi, są także związane z regeneracją uszkodzonych tkanek. Odpowiednie zastosowanie krwi w medycynie estetycznej to kolejny krok w kierunku uzyskiwania efektów poprzez nie tylko wypełnienie zmarszczki, ale także pobudzenie procesu regeneracji.
Czego jeszcze możemy się spodziewać w metodach odmładzania?
Praca specjalistów zawsze zmierzała w kierunku mniejszej inwazyjności, szybszej rekonwalescencji i zwiększeniu bezpieczeństwa każdego zabiegu. Zakres zabiegów nie zmieni się znacząco, po prostu zredukuje się czas ich trwania i poprawi ogólna dostępność. Zmienią się pewnie także urządzenia i ich panele sterujące. Sądzę, że wraz z postępem technologicznym lekarze będą musieli szybciej wdrażać nowe rozwiązania do gabinetów, dzięki czemu pacjenci będą mieli lepszy dostęp do nowoczesnych preparatów i aparatury.