Przed blisko 60 laty Maria Koterbska jechała na koncert do Wrocławia. Jako że pociąg nie spieszył się zbytnio, postanowiła napisać dla miasta piosenkę. Towarzyszący jej Jerzy Harald miał skomponowaną wcześniej melodię, więc praca poszła sprawnie. Oczarowana, zebrana w Hali Ludowej publiczność mogła oklaskiwać zaśpiewane – wówczas jeszcze z kartki – wersy o tym, jak „mkną po szynach niebieskie tramwaje przez wrocławskich ulic sto", a „na przystankach nucą słowiki, dźwięczy śpiewem stary park/przez Sępolno, Zalesie i Krzyki niesie melodię wrocławski wiatr".
Piosenka, bardzo zresztą urokliwa, na dekady utrwaliła wzór postępowania artysty w służbie miastu. Nikogo specjalnie nie zdziwił zatem utwór „Szczecin – The Capital Of Art", zaprezentowany w 2008 r., jako forma wspierania miasta w staraniach o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. „Co my mamy – z kultury mamy wszystko/Galerie, teatry, Europie do nas blisko/Mały wyskok do przestrzeni, co tętni życiem/Jest cudownie, a będzie znakomicie" – śpiewał Krzysztof „Czeczi" Czeczot, rekompensując o wiele mniejszy od Koterbskiej wdzięk zwiększoną dawką myślenia życzeniowego i dwujęzycznym tekstem.
Czytaj w tygodniku "Uważam Rze" oraz na uwazamrze.pl