Polska publiczność jest rozpieszczona. W ostatnim czasie dzień po dniu może przebierać w koncertach uznanych artystów z czołówek niezależnych list przebojów. Przedwczoraj Nowy Jork, wczoraj Berlin, dziś Warszawa. A że bilety drogie, to i kluby, które dawniej pękałyby w szwach, dziś wypełniają się rzadziej. Poniedziałkowy występ TV on the Radio ściągnął do Stodoły publikę raczej zaspaną. Kto wie, może większość z obecnych nie zdążyła odespać weekendowego Orange Warsaw Festival?
Ale TV on the Radio umieli sobie z tym poradzić. Zaciągnęli - siłą, a jak - zgromadzonych na półtoragodzinny spacer po Brooklynie, nowojorskiej dzielnicy, w której niemal każdy kwartał ulic zdominowany jest przez inną mniejszość etniczną, inną kulturę. Bo taka jest właśnie muzyka TVOTR - eklektyczna, otwarta, chłonąca z różnych stylów. Gdzieś tam w oddali zza East River niosły się więc surowe dźwięki punkrocka. Chwilę później spomiędzy bloków popłynął Tricky, zaraz zagłuszony hiphopową monodeklamacją. Po godzinie koncertu, przy dźwiękach starszego "Staring at the sun", udało się wreszcie rozruszać rozleniwioną publikę. Zresztą przez większość wieczoru dominowały utwory z pierwszych płyt. Tak, jakby podczas debiutanckiej wizyty w Polsce TV on the Radio chcieli kupić nas sprawdzonymi metodami. Te nowsze, z albumu "Nine Types of Light" z singlowym "Will do" na czele zaserwowali w ograniczonym zakresie. Ale jeśli ktoś narzekał, to nie na dobór repertuaru, a raczej przesterowane nagłośnienie i słabo słyszalny wokal.
Dziś na tej samej scenie zaprezentuje się Nowy Jork jeszcze bardziej kosmopolityczny. Gogol Bordello już rok temu pokazali, że między nami, Słowianami, dobrze jest.
TV on the Radio, 20.06.2011, Warszawa:
Halfway Home, Decaffeinated Consciousness, The Wrong Way, Blues From Down Here, Will Do, Province, Red Dress, Crying, Young Liars, Staring at the Sun, Repetition, Wolf Like Me;
Bisy: Dancing Choose, DLZ, Satellite