Amerykanin gościł na festiwalu Jazz nad Odrą w 2009 r. z programem poświęconym Theloniousowi Monkowi. Rok później wydał album „Ten", którym zrobił sobie prezent na dziesięciolecie działalności tria Bandwagon. W ankiecie „Down Beatu" płyta zdystansowała wydawnictwa tak utytułowanych artystów jak saksofonista Joe Lovano („Bird Songs"), Keith Jarrett i Charlie Haden („Jasmine") oraz Brad Mehldau („Highway Rider"). Zadziwia trzecia pozycja albumu „Chamber Music Society") młodej kontrabasistki i wokalistki Esperanzy Spalding. To ona została uhonorowana statuetką Grammy 2011 za debiut.
Kto wie, czy dla Jasona Morana większym sukcesem niż tytuł Muzyka Roku, nie jest zwycięstwo w kategorii najlepszego pianisty. Pokonał bowiem giganta fortepianu Keitha Jarretta, a trzecie miejsce zajął wybitny przedstawiciel średniego pokolenia Brad Mehldau. Zaraz za nim uplasował się Fred Hersch, pianista u nas mało znany i niedoceniany, ale wystąpi w tym roku na festiwalu Jazztopad we Wrocławiu.
W trzech kategoriach zwyciężył także inny przedstawiciel młodego pokolenia, pianista Craig Taborn. Wyprzedził Uri Caine'a, Chicka Coreę i Herbiego Hancocka w kategorii elektronicznych klawiaturzystów. Natomiast jako w podkategoriach „Rising Star" doceniono go jako pianistę i organistę. Taborn jest członkiem polsko-amerykańskiego kwintetu Tomasza Stańki i wystąpił z nim tydzień temu na koncercie Marcus+ w Gdańsku. Pianista wydał także niedawno znakomity, solowy album „Avenging Angel" (ECM Records).
Trzykrotną laureatką została, co nie dziwi, Maria Schneider, najlepsza kompozytorka, aranżerka i liderka big-bandu. Dawno u nas nie słyszany na żywo Paul Motian jest pierwszy wśród perkusistów przed Jackiem DeJohnette'em i Brianem Blade'em. Trzy najlepsze zespoły to: Joe Lovano Us Five, Charles Lloyd Quartet (oba występowały ostatnio we Wrocławiu) i Vijay Iyer Trio, gwiazda poprzedniego festiwalu Warsaw Summer Jazz Days.