Rozporządzenie ministra zdrowia z dnia 18 sierpnia 2011 r. w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych mówi o konieczności szczepienia przeciwko ospie wietrznej dzieci do ukończenia 12. roku życia, osób z upośledzeniem odporności, o wysokim ryzyku ciężkiego przebiegu choroby (np. z ostrą białaczką limfoblastyczną w okresie remisji, zakażonych HIV, przed leczeniem immunosupresyjnym lub chemioterapią), dzieci do ukończenia 12. roku życia z otoczenia tych osób, które nie chorowały na ospę wietrzną. Te zalecenia obowiązują od 2008 roku.
Nowością w tym rozporządzeniu są zalecenia szczepienia dla dzieci do ukończenia 12. roku życia narażonych na zakażenie ze względów środowiskowych, w szczególności narażonych na zakażenie ze względu na czasowe lub stałe przebywanie we wspólnych pomieszczeniach, co umożliwia przeniesienie wirusa i wybuch ogniska epidemicznego (w tym zwłaszcza w domach opieki długoterminowej, domach dziecka, żłobkach i innych instytucjach opiekuńczych). Dla mnie jest jednoznaczne ze rozporządzenie zaleca refundować szczepienia przeciwko ospie wietrznej dzieciom, które idą do żłobka lub przedszkola.
Gdyby miała pani przekonać tych, którzy obawiają się szczepień i nie chcieli do tej pory szczepić swoich dzieci, co pani by im powiedziała?
Przykro mi jest to powiedzieć, ale w Polsce do rodziców naukowe argumenty, oparte na twardych dowodach klinicznych, nie zawsze trafiają. Ludzie wolą się opierać na wiedzy internetowej (korzystają np. z forum dyskusyjnego rodziców), nie zawsze sprawdzonej, albo tzw. wiedzy „Goździkowej". Tym rodzicom więc radzę porozmawiać z rodzicami dzieci, które miały ciężki przebieg ospy wietrznej albo z kobietami które chorowały na ospę wietrzną w ciąży.
Natomiast lekarz przekazując informacje o szczepieniach, powinien czerpać swoją wiedzę z dobrze udokumentowanych publikacji, a nie tylko opierać się na niewielkim doświadczeniu swojej praktyki lekarskiej. Mówię to, bowiem wsród niektórych lekarzy pokutuje opinia, że ospa wietrzna to lekka choroba i trzeba na nią chorować. Nic bardziej mylnego.