Na początku zrezygnowała z 10 koncertów w Ameryce. Miała je dać w późniejszym terminie. W piątek ogłosiła, że jest zmuszona zrobić dłuższą przerwę. Powodem jest chore gardło. Najpierw pojawił się krwotok, a później zagrożenie, że może na dłużej stracić głos.
Wokalistka napisała w oświadczeniu skierowanym do fanów, że „ma złamane serce i jest poważnie zaniepokojona". „Nie mam wyboru: muszę wyzdrowieć do końca, albo trwale zniszczę swój głos".
Oby Adele wyzdrowiała do gali Grammy, na której zgarnie co najmniej kilka statuetek. „21" kupiło już 10 mln fanów na świecie.