- Han Solo, Luke Skywalker i Księżniczka Leia Organa pojawią się w najnowszej części sagi reżyserowanej przez JJ Abramsa - powiedział dzisiaj George Lucas, twórca sagi w wywiadzie dla "Bloomberg Businessweek". Dodał też, że udział aktorów w tym przedsięwzięciu był warunkiem przejęcia jego firmy Lucasfilm przez The Walt Disney Company.

Parę dni temu swoją obecność na planie potwierdziła Carrie Fisher. 56-letnia aktorka zapytana przez magazyn "Palm Beach Illustrated", czy ponownie wcieli się w kultową rolę, odpowiedziała prostym "tak". Zdradziłam, że teraz księżniczka Leia jest już w jej wieku. - Jestem starą kobietą. Leia też. I przebywa w międzygalaktycznym domu starców - śmiała się. - Myślę, że moja bohaterka będzie taka jak wcześniej, tylko wolniejsza i mniej skłonna do udziału w bitwach.

Aktorka zagra w Epizodzie VII, ale nie potwierdziła, czy pojawi się również w dwóch następnych, które planuje nakręcić wytwórnia Disneya, która ma prawa do ekranizacji ciągu dalszego kosmicznej sagi. Harrison Ford, jak podaje Sky News, miał podpisać kontrakt z wytwórnią w lutym, a Mark Hamill wciąż prowadzi z Disneyem rozmowy.

Lucasfilm został oficjalnie przejęty przez The Walt Disney Company w zeszłym roku za ponad 4 mld dolarów. Fani "Gwiezdnych wojen" byli zdruzgotani. Ważnym elementem kultury "Gwieznych wojen" są bowiem filmy fanowskie - różne parodie, historyjki, animacje  i inne. Firma Lucasfilm wspierała je, angażując się nawet w The Official Star Wars Fan Film Awards, czyli nagradzanie najciekawszych z nich. Disney Company przywiązuje natomiast ogromną wagę do praw autorskich, niewykluczone więc, że zabroni swobodnej twórczości z wykorzystaniem elementów gwiezdnej sagi.