Pogodny głos bosonogiej królowej

Kariera Cesarii Evory z Wysp Zielonego Przylądka zaprzeczała prawidłom show-biznesu

Publikacja: 27.08.2013 01:01

Cesaria Evora w 2011 roku

Cesaria Evora w 2011 roku

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

72 lata temu, 27 sierpnia 1941, urodziła się Cesária Évora. Zmarła w 17 grudnia 2011 roku. Tekst z archiwum tygodnika "Uważam Rze"

Przez lata pisania o muzyce zrobiłem setki wywiadów, relacjonowałem tysiące spektakli i koncertów. Do najbardziej pamiętnych doświadczeń zaliczam kontakty z Cesarią. Pierwszy miałem we Francji, gdzie niegdyś często bywałem. W 1991 r. cudem dostałem się na rekomendowany mi przez kogoś ze znajomych koncert Cesarii Evory w klubie New Morning, a potem gratulowałem pieśniarce za kulisami. Wracaliśmy do tych wspomnień w rozmowach podczas jej licznych przyjazdów do Polski.

Jej kariera zaprzeczała prawidłom show-biznesu. W historii niewielu jest artystów, którzy sukcesy zaczynali odnosić po trzydziestce. A dziś, kiedy największe szanse mają nastolatkowie? Szkoda gadać. Cesaria Evora zaistniała zaś w wieku prawie 50 lat! Nim to się stało, przez 30 lat, zmagając się z biedą, śpiewała w zadymionych barach portu w rodzinnym Mindelo.

Posłuchaj Cesarii Evory Petit Pays

Do talentu konieczny jest uśmiech losu – mówiła mi 70-letnia pieśniarka w czerwcu 2011 r., w przededniu koncertów w Polsce. – Długo mi tego szczęśliwego trafu brakowało. Ale byłam cierpliwa. Nie załamałam się, gdy mymi nagraniami w Lizbonie nie zainteresował się nikt. No i doczekałam się, w 1987 r. usłyszał mnie Francuz o kabowerdyjskich korzeniach – José da Silva. Uwierzył we mnie, zabrał do Paryża i postanowił wylansować. Jestem mu dozgonnie wdzięczna – deklarowała Cesaria.

Cesaria Evora w piosence

Od płyty „La Diva Aux Pied Nus” z 1998 r. zaczęto nazywać ją „bosonogą divą”, ale dopiero album „Distino de Belita” z 1990 r. okazał się sukcesem. Dzięki niemu poznał ją świat, także publiczność polska, której spontaniczne i gorące reakcje szczególnie sobie ceniła. Niezrównana mistrzyni nostalgicznej morny i coladery, a także laureatka Grammy, ostatnio zaczęła mieć poważne problemy ze zdrowiem. Jednak nikt nie przypuszczał, ze jej występ 19 czerwca 2011 roku w Sali Kongresowej (podczas którego po staremu zapaliła sobie papierosa przy stoliku) będzie jednym z ostatnich. Nie dokończyła letniej trasy europejskiej i zmarła 19 grudnia w Mindelo. Odszedł ktoś bliski, kto promieniował tak potrzebnym dziś ciepłem i spokojem. Zostały nam wspomnienia i muzyka.

W dzisiejszym pośpiesznym świecie wiadomość o śmierci Cesarii Evory wybrzmiała szybko, zwłaszcza że w grudniu 2011 roku pożegnaliśmy wielu artystów. Ale w uszach fanów wciąż dźwięczy pogodny głos bosonogiej królowej z Zielonego Przylądka, a w ich oczach pozostaje obraz tęgiej, sympatycznej pani na scenie, odkładającej mikrofon, by przy stoliku zapalić papierosa.

Grudzień 2011

72 lata temu, 27 sierpnia 1941, urodziła się Cesária Évora. Zmarła w 17 grudnia 2011 roku. Tekst z archiwum tygodnika "Uważam Rze"

Przez lata pisania o muzyce zrobiłem setki wywiadów, relacjonowałem tysiące spektakli i koncertów. Do najbardziej pamiętnych doświadczeń zaliczam kontakty z Cesarią. Pierwszy miałem we Francji, gdzie niegdyś często bywałem. W 1991 r. cudem dostałem się na rekomendowany mi przez kogoś ze znajomych koncert Cesarii Evory w klubie New Morning, a potem gratulowałem pieśniarce za kulisami. Wracaliśmy do tych wspomnień w rozmowach podczas jej licznych przyjazdów do Polski.

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem