Wiele żmudnych przygotowań, nakładów finansowych, badań i analiz, a także pełna mobilizacja pracowników, są czasami niewystarczające, by przekonać klientów do własnej marki na innych, niż krajowy, rynkach. Jak wygląda rywalizacja firm w skali globalnej? Jakie są szanse dla wschodzących korporacji na ekspansję własnej marki na światowych rynkach?
Globalni liderzy i wschodzące korporacje
Wyjście poza krajowy rynek dla aspirujących do miana firm globalnych podmiotów jest poważnym i ryzykownym wyzwaniem. Ryzyko to wynika najczęściej z konieczności nawigacji po nieznanych wodach. Niejednokrotnie też zasoby, którymi dysponują te firmy, są niewspółmierne do wyzwania (zwłaszcza gdy firma chce samodzielnie tworzyć za granicą sieć dystrybucji, produkcji, rozwijać marketing i sprzedaż). Po tych wodach z kolei dryfują już ponadnarodowe koncerny, mając na nich najczęściej wieloletnie doświadczenia. Stan ten nie dyskwalifikuje jednak dostępności rynków światowych dla innych firm. Stała gotowość do eksperymentowania i doskonalenia swojej działalności, ale też niezwykle pozytywne nastawienie – łączące ideę partnerstwa i konkurencji – stwarzają pewne możliwości młodym korporacjom aspirującym do grona światowych firm. Tworzenie przez nie aliansów strategicznych pozwala na nawiązywanie współpracy z transnarodowymi koncernami. A to z kolei umożliwia ich naśladowanie, czerpanie z ich wiedzy specjalistycznej (często też wraz z przejmowaniem ich pracowników), a w konsekwencji – również atakowanie ich pozycji.
Młodym korporacjom sprzyja także coraz większa otwartość światowych gospodarek na wymianę międzynarodową i inwestycje zagraniczne.