Trisagio

Dziś parę słów o winach z tak zwanego Nowego Świata, czyli tych krajów, w których uprawę winorośli wprowadzili europejscy kolonizatorzy.

Publikacja: 16.05.2014 07:55

Trisagio

Foto: Rzeczpospolita

Red

A ponieważ kierowały nimi względy absolutnie praktyczne – potrzeba było wina zarówno do celów religijnych, jak i po prostu do codziennego spożycia, a transporty z Europy były mało regularne, produkcja wina miała być wydajna i tania. Jakość? Wystarczyła przyzwoita.

Zderzenie tych trunków z winami Starego Świata musiało być bolesne. Stąd wzięło się (pokutujące do dziś) lekceważenie i poczucie wyższości części europejskich winiarzy wobec Nowego Świata. Jednak obecnie, gdy wytrwałość i inwestycja w ludzi oraz technologię przynosi wymierne skutki, utyskiwania: „gdzie tu miejsce na subtelności terroir" i „te wina smakują zawsze tak samo", są często wyrazem frustracji, bo klient głosuje portfelem i udział win z Nowego Świata w ogólnej konsumpcji rośnie.

Nie inaczej było w Argentynie, o której dzisiaj piszę. Pierwsze wino wyprodukowano tu dokładnie w połowie XVI wieku, ale dopiero pod koniec XX magazyn „Wine Spectator" uznał jej winny potencjał za obiecujący. Flagową odmianą argentyńską stał się malbec. Został przywieziony w połowie XIX wieku z Francji i znalazł tu, szczególnie w regionie zwanym Mendoza, dobre warunki do życia. Malbec nie lubi wilgoci i przez nią często choruje – a tu prawie nie pada (marne 200 mm rocznie w porównaniu z 900 mm w rodzinnym Bordeaux). Choć jednocześnie brak deszczu, aluwialna, wyjątkowo kamienista gleba Mendozy, niezatrzymująca i tej odrobiny wilgoci, 300 słonecznych dni w roku „stresują" rośliny, które dają mniej owoców, za to o bardziej skoncentrowanym smaku.

Jednak o to właśnie chodzi winiarzom. Zagrożeniem dla winnic jest natomiast letni grad, który potrafi zmieść z powierzchni całe parcele. Dlatego część plantatorów zakrywa rośliny specjalną ochronną siatką. Ciekawostka – co odważniejsi za pomocą jej koloru próbują wpływać na ilość dochodzącego do owoców słońca i co za tym idzie, na szybkość dojrzewania winogron. Z malbeca robi się wina ciemne, esencjonalne (w końcu to on stoi za tzw. czarnym winem – Cahors), z wyraźnym smakiem śliwki, jeżyny i goździków. Oczywiście uprawia się tu też wiele innych odmian, wymieńmy choćby cabernet sauvignon, merlot, syrah czy białą torrontes.

Wspomniana Mendoza leży w zachodniej części Argentyny graniczącej z Chile. Jest tu ok. 150 tys. hektarów winnic. Na jej najlepszą winną część wyrasta dziś dolina Uco. Stąd pochodzą najbardziej znane argentyńskie wina i to właśnie tu ma swoją siedzibę winnica Benvenuto de la Serna.

To rodzinna firma, owoc imigracyjnego włosko-hiszpańskiego sojuszu. Swoje pierwsze wina zrobili w 2005 roku, jednak linia Trisagio, dojrzewająca 18 miesięcy w nowych beczkach z francuskiej dębiny, od razu ujęła mnie swoją elegancją i finezją. To równy kupaż trzech odmian – malbec, petit verdot i tannat.

Po zabutelkowaniu spędza jeszcze rok w piwnicach Benvenuto de la Serna, nabierając aromatów kawy, lukrecji i korzennych przypraw. Jest winem średnio zbudowanym o wyraźnych (to dzięki odmianie tannat) taninach, które można z przyjemnością wypić teraz lub spokojnie zostawić w domowej piwniczce nawet na dziesięć lat.

Biorąc pod uwagę bardzo dobre oceny wszystkich win z Benvenuto de la Serna przyznane między innymi przez prestiżowe pismo „Wine Enthusiast", warto mieć tę argentyńską winnicę na oku.

Jerzy Mazgaj, prezes zarządu delikatesów Alma, ?miłośnik cygar, dobrych trunków ?i wybornej kuchni

A ponieważ kierowały nimi względy absolutnie praktyczne – potrzeba było wina zarówno do celów religijnych, jak i po prostu do codziennego spożycia, a transporty z Europy były mało regularne, produkcja wina miała być wydajna i tania. Jakość? Wystarczyła przyzwoita.

Zderzenie tych trunków z winami Starego Świata musiało być bolesne. Stąd wzięło się (pokutujące do dziś) lekceważenie i poczucie wyższości części europejskich winiarzy wobec Nowego Świata. Jednak obecnie, gdy wytrwałość i inwestycja w ludzi oraz technologię przynosi wymierne skutki, utyskiwania: „gdzie tu miejsce na subtelności terroir" i „te wina smakują zawsze tak samo", są często wyrazem frustracji, bo klient głosuje portfelem i udział win z Nowego Świata w ogólnej konsumpcji rośnie.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"