Mokrysz Sylwia - przepis na sukces

Czy jest jakiś "przepis" na sukces?

Niestety nie ma prostej recepty na sukces. Składa się na niego wiele rzeczy, na przykład umiejętność podejmowania ryzyka, zdolność przewidywania, upór, wiedza oraz szczęście, a często nawet przypadek. W dążeniu do sukcesu bardzo ważne jest również wsparcie rodziny, które dodaje sił i motywacji do pracy. Sądzę, że należałoby do tego wykazu dodać również kreatywność oraz innowacyjność, które są tak bardzo potrzebne w dzisiejszych czasach.

W przypadku Mokate, źródłem sukcesu jest na pewno innowacyjność firmy i stawianie na jakość. Tą drogą podążamy od początku, a większość osiąganych zysków inwestujemy w rozbudowę firmy i najnowsze technologie. Cały czas staramy się wychodzić naprzeciw potrzebom konsumentów i w miarę możliwości wyprzedzać je naszą ofertą.

Mokate to dzisiaj potentat - jakie były początki firmy?

Początki firmy to był bardzo trudny, ale zarazem pasjonujący okres. Musieliśmy i chcieliśmy całkowicie poświęcić się firmie. Codziennie trzeba było podejmować trudne, czasem bardzo ryzykowne decyzje. Czas pokazał jednak, że ryzyko się opłaciło, a decyzje były w większość trafne. Tak naprawdę poruszaliśmy się wtedy w zupełnie nieznanym obszarze, ale wierzyliśmy we własne siły i możliwości.

Z początkowych lat naszej działalności najbardziej w pamięci zapadła mi kampania reklamowa z 1997 roku. Przy znikomej wiedzy marketingowej nakręciliśmy film reklamowy, któremu towarzyszyła piosenka „Mokate Cappuccino", śpiewana potem przez całą Polskę. Dość długo czekaliśmy na efekty. Mieliśmy obawy, czy nasz produkt przyjmie się na rynku. Czas pokazał, że skutecznie namówiliśmy Polaków do picia tej kawy i odnieśliśmy sukces.

Co jest Pani siłą napędową na co dzień w pracy i w domu?

Zdecydowanie dzieci. To one są dla mnie siłą i radością każdego dnia. Ważnym aspektem, który także daje mi satysfakcję i jest właśnie taką siłą napędową, jest firma i świadomość, że znajdują u nas pracę setki osób. Niektóre z nich są z nami ponad 20 lat i pamiętają początki Mokate. Większość znam osobiście, co nie jest oczywistością w dzisiejszym świecie. Ponadto wsparciem dla mnie są podróże, rozmowy z ciekawymi ludźmi z branży biznesowej, fotograficznej; dodaje mi to sił, często jest inspiracją do nowych przedsięwzięć.

Jakie wartości chciałaby Pani przekazać swoim dzieciom?

Te same, które wpoili mi moi Rodzice – czyli przede wszystkim szacunek do pracy i ludzi. Chciałabym, aby wiedziały, że osiąganie sukcesów w życiu powinno wiązać się z tymi właśnie wartościami i że powinny się nimi kierować całe życie, nie tylko w biznesie.

Kto jest dla Pani największym autorytetem?

Dla mnie największym autorytetem są rodzice. To, co dziś robię i kim jestem, to w dużej mierze ich zasługa. Zawsze byli dla mnie wzorem. Wracamy tutaj do poprzedniego pytania i kwestii wartości, które wyniosłam z domu. Wpoili mi je rodzice i jestem im za to bardzo wdzięczna. Z całą pewnością zaowocowało to pracowitością, wytrwałością a także przekonaniem, że drobne porażki napotykane po drodze nie powinny nas przytłaczać. Nie powinniśmy rezygnować z wytyczonych celów. Każdego dnia powinniśmy walczyć o spełnienie własnych marzeń.

Potocznie się mówi, że to Mokate nauczyło Polaków pić cappuccino, czy możemy się spodziewać w najbliższym czasie rewolucji na miarę cappuccino?

Aż takiej to chyba nie. Na rynku jest dziś znacznie mniej miejsca niż kiedyś, firmy prześcigają się w stosowaniu innowacyjnych rozwiązań i wprowadzaniu nowoczesnych produktów, ale żadne z przedsięwzięć nie jest przełomowe w takim sensie, w jakim było cappuccino.

Realizujemy długofalową strategię, która w znacznej mierze oparta jest na kontynuacji dotychczasowych kierunków rozwoju. Zakładamy zatem inwestowanie – w tempie nie mniejszym niż do tej pory. Naturalnie pojawią się też nowe elementy oferty Mokate. Nasze laboratoria, zarówno te kawowe jak i herbaciane, pracują nad szeregiem nowości. Ofertę wzbogaci również czeski kombinat Mokate, w Voticach pod Pragą, gdzie produkujemy między innymi pierniki, wafle i biszkopty. Zapewne niektóre z naszych nowych produktów zaskoczą konkurencję i klientów, tych ostatnich – mam nadzieję, że wyłącznie przyjemnie. W przeszłości zdarzało się, że zaskakiwaliśmy też spektakularnymi przejęciami zakładów produkcyjnych poza granicami kraju. Był to jeden ze skutecznych sposobów umacniania rynkowej pozycji Mokate. Nie wykluczam podobnej opcji w przyszłości...

Pani pasją jest fotografia. Jak zaczęła się ta przygoda i co daje Pani fotografia?