Reklama

Masoni wpływali na przemiany oświecenia

Rozmowa z Grzegorzem Kucharczykiem, historykiem myśli politycznej XIX i XX wieku, Instytut Historii PAN

Publikacja: 10.09.2014 02:11

Rz: W Muzeum Narodowym w Warszawie otwarto wystawę „Masoneria. Pro publico bono". Ruch wolnomularski od dawna rozpala masową wyobraźnię. Są jakieś poważne przesłanki sugerujące, że masoni naprawdę rządzą światem?

Grzegorz Kucharczyk:

To prawda – istnieje legenda o rządzie światowym, który ponoć tworzą masoni. Jeśli jednak chodzi o fakty, to wiadomo tylko, że w pewnych okresach wpływ wolnomularzy na światową politykę był bardzo widoczny. Masoneria poprzez swoich prominentnych członków oddziaływała na wielkie przemiany polityczne i cywilizacyjne oświecenia, szczególnie we Francji. Także wielu ojców założycieli USA było masonami, na czele z pierwszym prezydentem Jerzym Waszyngtonem.

Na polską politykę wolnomularze też wpływali?

Pierwsze loże powstały u nas w połowie XVIII wieku. Masonem był król Stanisław August Ponia-?towski, ale także wiele znanych postaci jego epoki, zarówno po stronie reformatorskiej, jak i po stronie konfederacji targowickiej. Wpływy masonerii widoczne były też w organizacjach spiskowych z okresu powstania listopadowego. To było zresztą jedną z przyczyn potępienia tego powstania przez papieża Grzegorza XVI. W dwudziestoleciu międzywojennym wolnomularze byli w różnych środowiskach po-?litycznych. Oficjalnie z masonerią walczyła głównie endecja, choć także Józef Piłsudski w pewnym momencie zakazał oficerom przynależności do lóż. A tuż przed wybuchem II wojny światowej prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret zakazujący funkcjonowania wolnomularstwa w Polsce.

Reklama
Reklama

Czy to, że osoba publiczna jest masonem, ma jakiekolwiek znaczenie?

To ważne pytanie. Stawiano je jeszcze w latach 90. XX wieku w Wielkiej Brytanii, i to w prasie głównego nurtu. Odkryto wtedy, że wiele wysoko postawionych osób z wymiaru sprawiedliwości zasiada w tych samych lożach co najważniejsi funkcjonariusze policji. Prasa pytała, czy nie ma zagrożenia dla bezstronności wydawanych wyroków. Parę lat temu tygodnik „Le Point" stawiał podobne pytania we Francji. Okazało się bowiem, że mocno nasycona wolnomularzami była administracja prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. Wskazywano wówczas na niebezpieczeństwo, że osoby odpowiedzialne za ważne sektory państwa mogą być sterowane z „tylnego siedzenia". Trudno jednak formułować konkretne podejrzenia bez przekonujących dowodów. Ogólna zasada jest taka, że wysoki funkcjonariusz publiczny nie powinien budzić podejrzeń, że może być od kogoś zależny.

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama