Rz: W Muzeum Narodowym w Warszawie otwarto wystawę „Masoneria. Pro publico bono". Ruch wolnomularski od dawna rozpala masową wyobraźnię. Są jakieś poważne przesłanki sugerujące, że masoni naprawdę rządzą światem?
Grzegorz Kucharczyk:
To prawda – istnieje legenda o rządzie światowym, który ponoć tworzą masoni. Jeśli jednak chodzi o fakty, to wiadomo tylko, że w pewnych okresach wpływ wolnomularzy na światową politykę był bardzo widoczny. Masoneria poprzez swoich prominentnych członków oddziaływała na wielkie przemiany polityczne i cywilizacyjne oświecenia, szczególnie we Francji. Także wielu ojców założycieli USA było masonami, na czele z pierwszym prezydentem Jerzym Waszyngtonem.
Na polską politykę wolnomularze też wpływali?
Pierwsze loże powstały u nas w połowie XVIII wieku. Masonem był król Stanisław August Ponia-?towski, ale także wiele znanych postaci jego epoki, zarówno po stronie reformatorskiej, jak i po stronie konfederacji targowickiej. Wpływy masonerii widoczne były też w organizacjach spiskowych z okresu powstania listopadowego. To było zresztą jedną z przyczyn potępienia tego powstania przez papieża Grzegorza XVI. W dwudziestoleciu międzywojennym wolnomularze byli w różnych środowiskach po-?litycznych. Oficjalnie z masonerią walczyła głównie endecja, choć także Józef Piłsudski w pewnym momencie zakazał oficerom przynależności do lóż. A tuż przed wybuchem II wojny światowej prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret zakazujący funkcjonowania wolnomularstwa w Polsce.