Rządzący pod ścianą, lewica wyciąga tematy światopoglądowe

Pomysł zaostrzenia prawa aborcyjnego postawił PiS w trudnej sytuacji. Na ulice wychodzą zwolennicy liberalizacji przepisów.

Publikacja: 25.03.2018 18:37

Rządzący pod ścianą, lewica wyciąga tematy światopoglądowe

Foto: rp.pl

Ponad 50 tysięcy uczestników – na tyle warszawski ratusz szacował w piątek liczbę uczestników protestu w stolicy związanego z zaostrzeniem ustawy aborcyjnej. Podobne, chociaż mniej liczne protesty odbyły się w kilkudziesięciu miastach całej Polski. To pierwsza tak liczna seria demonstracji w kraju od czasów lipcowych protestów wokół reformy sądownictwa. I chociaż skala oraz intensywność była znacznie mniejsza niż wtedy, to i tak PiS jest w coraz bardziej skomplikowanej sytuacji.

„STOP" – transparenty w kształcie czerwonej dłoni z tym hasłem były popularne w trakcie piątkowego protestu. „Nie pomogą wam kordony, gdy suweren jest wkurzony" – to z kolei jeden z okrzyków skandowanych, gdy marsz podchodził przed siedzibę PiS na Nowogrodzkiej, szczelnie ochranianą przez znaczne siły policji. W tłumie ludzie w bardzo różnym wieku, kobiety i mężczyźni. Nie zabrakło czarnych parasolek, symbolu protestu z jesieni 2016 roku. Nie było za to wyraźnych akcentów partyjnych, chociaż w przemarszu uczestniczyli licznie politycy opozycji.

Hasło „STOP" odnosi się oczywiście do projektu obywatelskiego „Zatrzymaj aborcję", nad którym pracuje Sejm. Zakłada on likwidację możliwości przerywania ciąży ze względu na wady płodu. W poprzedni poniedziałek po kilkugodzinnej, pełnej emocji dyskusji projekt pozytywnie zaopiniowała Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Następny etap to prace w sejmowej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej. Ale jej posiedzenia zostały odwołane, chociaż w planach i tak nie było rozpatrywania projektu.

W środowisku pro-life można od dawna spotkać się z opinią, że PiS gra w Sejmie na czas, a jedyne decyzje w tej sprawie w tej kadencji może podjąć ewentualnie Trybunał Konstytucyjny. Tam znajduje się od jesieni 2017 roku wniosek podpisany przez m.in. posłów PiS i Kukiz'15 w tej sprawie, autorstwa posła Bartłomieja Wróblewskiego z PiS. W listopadzie ubiegłego roku prezes TK Julia Przyłębska mówiła, że rozpoznanie tej sprawy to kwestia „miesięcy". Żadnych oficjalnych informacji w tej sprawie jednak nie ma. – Trudno sobie wyobrazić, że protesty nie powrócą, jeśli to TK, a nie Sejm zdecyduje o aborcji. Nic to PiS nie da – mówi nam polityk opozycji o możliwych scenariuszach na przyszłość.

Rośnie za to zniecierpliwienie środowisk konserwatywnych wobec partii rządzącej. „Bez dobrej zmiany" – to tytuł tekstu Małgorzaty Rutkowskiej w związanym ze środowiskiem ojca Rydzyka „Naszym Dzienniku".

„Skoro w trzecim roku rządów Zjednoczonej Prawicy zakres ochrony życia nie zwiększył się ani na jotę, (...) to trzeba zapytać, czy za tym głosowali wyborcy PiS oraz Andrzeja Dudy?" – pyta publicystka w weekendowym wydaniu gazety.

To wszystko stawia partię rządzącą w coraz trudniejszej politycznie sytuacji. Istotne w tym kontekście były też podziękowania posłom za poniedziałkowe głosowanie w komisji, które wyraził w komunikacie abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

Lewica tymczasem zapowiada kolejne inicjatywy dotyczące kwestii światopoglądowych. Barbara Nowacka ogłosiła w piątek rozpoczęcie prac nad kolejnym projektem obywatelskim, tym razem dotyczącym rozdziału Kościoła od państwa.

Ponad 50 tysięcy uczestników – na tyle warszawski ratusz szacował w piątek liczbę uczestników protestu w stolicy związanego z zaostrzeniem ustawy aborcyjnej. Podobne, chociaż mniej liczne protesty odbyły się w kilkudziesięciu miastach całej Polski. To pierwsza tak liczna seria demonstracji w kraju od czasów lipcowych protestów wokół reformy sądownictwa. I chociaż skala oraz intensywność była znacznie mniejsza niż wtedy, to i tak PiS jest w coraz bardziej skomplikowanej sytuacji.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej