Reklama

Śpiewak: Sąd skazał mnie, czepiając się słówek

- To zły wyrok nie tylko dla mnie, ale i dla aktywistów w całym kraju - mówił Jan Śpiewak, warszawski działacz miejski o wyroku skazującym go na na 5 tys. zł grzywny oraz 10 tys. zł nawiązki na rzecz mec. Bogumiły Górnikowskiej w procesie o zniesławienie. - Za moment będzie naprawdę bardzo trudno cokolwiek złego powiedzieć o bogatych, możnych i wpływowych ludziach - dodał.

Aktualizacja: 17.12.2019 11:10 Publikacja: 17.12.2019 08:10

Śpiewak: Sąd skazał mnie, czepiając się słówek

Foto: tv.rp.pl

Śpiewak zadeklarował, że nie wycofuje się ze słów o "córce ministra Ćwiąkalskiego, która przejęła kamienicę na 118-latka". - Podtrzymuję to. Gdyby nie jej udział, nie doszłoby do reprywatyzacji, nie doszłoby do dramatu lokatorów - stwierdził. Przyznał jednak, że "być może użył skrótu myślowego".

- Sąd nie wziął pod uwagę w ogóle kontekstu społecznego tej sprawy, czepiając się za to słówek. Zostałem skazany za to, że pokazałem patologię reprywatyzacji. Tak się zaczyna faszyzm, gdy uważamy, że sąd może za jedno słówko można kogoś skazać karnie i to jest przestępstwo - ocenił.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Nocna prohibicja w Warszawie. Obietnica pilotażu zamiast zakazu
Kraj
Wiceprezydent Warszawy podał się do dymisji
Kraj
Co drugi sprzedawca sprzedałby alkohol nieletnim. Ratusz nie ma pieniędzy na kontrole
Kraj
Zuzanna Dąbrowska: Hołowni pożegnanie z fotelem
Reklama
Reklama