Reklama

Tragiczny finał nocnego pościgu. Pojazd stanął w płomieniach, kierowca nie żyje

Nie żyje 43-kierowca samochodu osobowego, którego policjanci próbowali zatrzymać do kontroli w Sandomierzu w woj. świętokrzyskim. Pościg zakończył się tragicznie na Podkarpaciu.

Aktualizacja: 09.01.2021 12:30 Publikacja: 09.01.2021 12:18

Tragiczny finał nocnego pościgu. Pojazd stanął w płomieniach, kierowca nie żyje

Foto: materiały policji

Auto, którym uciekał mężczyzna, uderzyło tam w radiowóz. Kierowca zginął.

Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem około godz. 22.30 na ulicy Krakowskiej w Sandomierzu.

Policjanci usiłowali zatrzymać do kontroli volkswagena golfa, którego kierowca przekroczył linię ciągłą. Policjanci z Sandomierza ruszyli za nim w pościg.

Z racji tego, iż kierujący z dużą prędkością, łamiąc wszelkie ograniczenia prędkości oraz przepisy kierował się w stronę Tarnobrzega, o pomoc w pościgu poproszono tamtejszych mundurowych.

Volkswagen Golf jechał jednak dalej. Przejechał cały Tarnobrzeg i Wisłostradą mknął w stronę Mielca. Tam z kolei poproszono o pomoc policjantów z powiatu mieleckiego.

Reklama
Reklama

Samochód jechał dalej z ogromną prędkością. W miejscowości Jaślany policjantom udało się zablokować drogę.

Kierowca, mimo że widział rozstawione na jezdni samochody, nie zatrzymał się i uderzył w policyjny radiowóz, z którego w ostatniej chwili udało się uciec policjantom.

Rozpędzony volkswagen uderzył w policyjny pojazd. Siła uderzenia była tak duża, że radiowóz przemieścił się i uderzył w stojący na prawym pasie samochód ciężarowy, którego kierowca zatrzymał się w bezpiecznej odległości, by nie przeszkadzać w policyjnej akcji.

Uszkodzony golf chwilę potem stanął w płomieniach. Zanim ogień objął całe auto, policjanci i przypadkowi świadkowie zdołali wyciągnąć z golfa ciężko rannego, nieprzytomnego kierowcę.

Rozpoczęła się akcja reanimacyjna. Pomimo wysiłków ratowników po kilkudziesięciu minutach stwierdzono zgon mężczyzny. Ustalono, że to 43-letni mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego.

Na miejscu przez kilka godzin trwały policyjne czynności pod nadzorem prokuratora. Droga wojewódzka nr 985 przez kilka godzin była zablokowana.

Reklama
Reklama

Teraz policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Nocna prohibicja w Warszawie. Obietnica pilotażu zamiast zakazu
Kraj
Wiceprezydent Warszawy podał się do dymisji
Kraj
Co drugi sprzedawca sprzedałby alkohol nieletnim. Ratusz nie ma pieniędzy na kontrole
Kraj
Zuzanna Dąbrowska: Hołowni pożegnanie z fotelem
Reklama
Reklama