Prezes Kaczyński stał się jednoosobowym zarządem partii oburza się poseł PiS, który chce pozostać anonimowy.
Wiceprezesi proponują "plan reformatorski". Chodzi o to, by przywrócić Komitetowi Politycznemu jego rolę, oraz by wprowadzić wewnętrzną swobodę partyjną tłumaczy Ujazdowski.
Te postulaty nie trafiają na podatny grunt. Zarzut, że decyzje nie są podejmowane kolegialnie, nie ma nic wspólnego z faktami twierdzi wicepremier Przemysław Gosiewski.
Podobnego zdania jest sekretarz generalny partii Joachim Brudziński. Co więcej, według niego wprowadzenie mechanizmów, o których mówią wiceprezesi, nie wyjdzie PiS na dobre. Te pomysły nie przysłużyłyby się partii, bo my jesteśmy na takim etapie zakorzeniania PiS w świadomości społecznej, że mogłyby one grozić utratą sprawnego zarządzania tłumaczy Brudziński.
Ale spór o model zarządzania nie jest jedynym, który toczy się w PiS. Wokół wiceprezesów skupiła się grupa posłów domagających się rozliczenia osób odpowiedzialnych za wyborczą porażkę, w wyniku której rząd PiS musi podać się do dymisji. Kaczyński na razie próbuje odsunąć w czasie dyskusję na ten temat. Za miesiąc ma się odbyć kongres partii, podczas którego działacze PiS w głosowaniu nad wnioskiem o wotum zaufania dla prezesa partii zdecydują, czy powinno dojść do zmiany w kierownictwie.