Dlaczego warszawska prokuratura zdecydowała się umorzyć śledztwo? Nie wiadomo. – Nie mogę ujawniać treści decyzji o umorzeniu, bo nie mamy jeszcze potwierdzenia, że strony otrzymały ten dokument – oświadczyła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur. Dodała jedynie, że umorzenie nastąpiło w połowie grudnia.

Zbigniew Wassermann nie zna jeszcze treści postanowienia prokuratury. Dowiedział się o nim od dziennikarzy. – Nie rozumiem, jak prokuratura mogła śledztwo umorzyć, gdy w aktach są miażdżące dla podejrzanych opinie biegłych? – mówi „Rz“ były minister. I dodaje, że najprawdopodobniej zaskarży decyzję, jak tylko zapozna się z jej treścią.

Sprawa dotyczy sporu między Wassermannem a fachowcami, którzy cztery lata temu remontowali jego dom. Polityk nie chciał im zapłacić żądanej kwoty, twierdząc m. in., że wadliwie podłączyli wannę i sfałszowali dokumenty. Do grudnia 2005 r. śledztwo prowadziła prokuratura w Nowej Hucie. Sześciu pracownikom budowlanym, elektrykom i hydraulikom postawiła zarzuty narażenia rodziny Wassermannów na groźbę utraty życia lub zdrowia oraz oszustwa.