W sylwestra ze stanowiskami pożegnali się trzej prokuratorzy okręgowi: Janusz Karol Drozdowski w Rzeszowie, Janusz Woźnik w Tarnobrzegu i Adam Fida w Przemyślu.
Prokuratorzy nie mają wątpliwości, że za zmianami stoi nowy doradca szefa resortu sprawiedliwości Zbigniew Niezgoda, wykładowca w Zakładzie Prawa Karnego Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Rzeszowie. Szefem tego zakładu był Zbigniew Ćwiąkalski.
Największym zaskoczeniem jest odwołanie Woźnika. Tarnobrzeska prokuratura od lat zaliczana jest do najlepszych w kraju. Prowadzi kilka ważnych śledztw, m.in. w sprawie nadużyć związanych z komputeryzacją MEN czy zabójstwa działacza podziemnej „Solidarności” z Ursusa Andrzeja Krzeptowskiego. Za Woźnika tempa nabrało śledztwo w sprawie LFO. Z afery musieli się tłumaczyć czołowi politycy SLD, w tym Aleksander Kwaśniewski. Zarzuty usłyszał bliski przyjaciel b. prezydenta Włodzimierz W., a drugiego ze współwłaścicieli LFO Zygmunta N. prokuraturze udało się sprowadzić z Anglii i trafił za kratki.
– Być może dlatego musiał odejść – komentują w tarnobrzeskiej prokuraturze. Miejsce Woźnika zajął dotychczasowy rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury Edward Podsiadły, kolega ze studiów ministra Ćwiąkalskiego. Dymisji spodziewał się natomiast przemyski prokurator Adam Fida, po tym gdy wyprosił z gabinetu jednego z lokalnych polityków PO, który oferował mu pozostanie na stanowisku w zamian za współpracę z nową władzą. Fida miał też swoim zastępcą zrobić Adama Kownackiego, który wcześniej był już wiceszefem przemyskiej okręgówki. Wysłannik PO usłyszał, że ma zamknąć drzwi z drugiej strony, a prokurator Fida zaczął pakować swoje rzeczy. Jego miejsce zajął Adam Kownacki.
Z odwołanych prokuratorów tylko jeden – Janusz Drozdowski – sam podał się do dymisji, i to już 13 grudnia, a od 19 grudnia wrócił do pracy w Prokuraturze Apelacyjnej w Rzeszowie.