Śledczy wciąż nie odnaleźli noża, którym 18-latek wielokrotnie ranił księdza w klatkę piersiową i brzuch. Podejrzany wyjaśnił, że porzucił nóż w lesie nieopodal Blachowni, jednak policjantom nie udało się go znaleźć we wskazanym miejscu. Podejrzewają, że mógł go zabrać grzybiarz.
Prokuratura apeluje, aby ewentualny znalazca noża w tamtym rejonie przyniósł go na policję - to bardzo ważny dowód w sprawie. Prokuratorzy podkreślają, że temu, kto zabrał nóż, nie grożą żadne konsekwencje. W sprawie wymienia się dwa motywy zabójstwa - rabunkowy i osobisty. Choć ten ostatni - mówił Basiński - został przez przesłuchiwanego 18-latka wyraźnie zarysowany, to jednak wyjaśnienia podejrzanego wymagają weryfikacji i pogłębienia.
Prokuratura nie komentuje spekulacji prasowych, dotyczących osobistego motywu zabójstwa księdza. Powołując się na wypowiedzi mieszkańców Blachowni, prasa pisała m.in. o rzekomych homoseksualnych skłonnościach księdza i możliwym molestowaniu ministranta.
Śledczy odmawiają ujawnienia szczegółów dotyczących osobistego wątku zbrodni. Basiński podkreślił, że niezależnie od spraw natury osobistej, z całą pewnością także rabunek był motywem zabójstwa - podejrzany ukradł 600 zł.