Służby sprawdziły zawartość walizki. Nie udało się znaleźć jej właściciela. Według rzecznika portu lotniczego Jakuba Mielniczuka to normalna procedura w tych okolicznościach. Do tej pory akcja nie spowodowała opóźnień w funkcjonowaniu lotniska.
Fałszywy alarm spowodował wielogodzinne opóźnienia, co szczególnie rozzłościło pasażerów, chcący wybrać się na święta za granicę.Wielu pasażerów, których alarm zaskoczył w trakcie odprawy, dowiedziało się, że ich bagaż jest na pokładzie samolotu na który nie mogli się dostać.
Podczas gdy na Etiudzie trwała ewakuacja, kapitanowie dwóch samolotów zdecydowali, że ich samoloty odlecą bez części pasażerów.
Mielniczuk poinformował, że osobom, które w związku z tym nie mogły wylecieć z Warszawy zgodnie z planem, zostały przebukowane bilety na inne rejsy - części z nich na dziś, części na jutro.