Jeszcze w poniedziałek politycy PO zarzekali się, że do wyjaśnienia sprawy śmierci Krzysztofa Olewnika wystarczy prokuratura i nie ma potrzeby powoływania komisji śledczej.
Jednak jak pokazał wczorajszy sondaż „Rz”, aż 66 proc. Polaków chce, by taka komisja powstała. Od dawna domagał się tego PiS. Jego projekt uchwały w tej sprawie leży u marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego od grudnia 2008 r. – Jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B – mówił poseł Jacek Kurski po tym, jak wczoraj rano do dymisji podał się minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Apelował do premiera, aby ten zgodził się na powstanie komisji śledczej.
O tym, że komisja śledcza rzeczywiście może być potrzebna, przekonywali posłowie koalicyjnego PSL. Również politycy PO zaczęli zmieniać ton swoich wypowiedzi. – Nie wykluczam takiej możliwości – mówił rano w „Sygnałach dnia” marszałek Bronisław Komorowski.
Ostatecznie wątpliwości w tej sprawie rozwiał premier Donald Tusk. – Sprawa śmierci Krzysztofa Olewnika domaga się dogłębnego wyjaśnienia. Dlatego będę rekomendował Sejmowi i marszałkowi Sejmu powołanie komisji śledczej w tej sprawie – zadeklarował. Zdaniem premiera opinia publiczna ma prawo poznać okoliczności tej bulwersującej sprawy. – Żaden cień niedomówień, żaden cień wątpliwości czy tajemnicy nie powinien nad tą sprawą wisieć, bo zaciąży na całym życiu publicznym w Polsce – podkreślał Tusk.
Platforma decyzję w sprawie komisji miała podjąć wczoraj wieczorem, najpóźniej dziś rano.