Jak poinformował rzecznik Komendy Głównej Straży Pożarnej Paweł Frątczak, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn metalowa klatka oderwała się od dźwigu i spadła na ziemię.
Na miejsce przyjechało pięć jednostek straży pożarnej (w tym grupa ratownictwa wysokościowego) oraz pogotowie i policja.
- Mężczyźni spadli z wysokości około 15 metrów, czyli piątego piętra. Strażacy musieli rozciąć metalową konstrukcję, w której znajdowali się robotnicy - powiedział Frątczak.
Ranny robotnik został przewieziony do szpitala przy ul. Szaserów z urazem wielonarządowym. Był nieprzytomny.
- Zmarł w trakcie operacji - powiedział rzecznik szpitala płk dr Wojciech Lubiński. - Jego urazy były zbyt rozległe.