Reklama

Hazardowe ciosy w mediach

Palikot najpierw chciał dymisji Kapicy za sprzyjanie branży hazardowej, potem sam się musiał tłumaczyć

Publikacja: 04.12.2009 01:10

Hazardowe ciosy w mediach

Foto: ROL

Echa afery hazardowej nie cichną. Wczoraj media zarzuciły Januszowi Palikotowi, że jego asystent społeczny Piotr Sawicki zasiadał w spółce działającej w branży hazardowej. Palikot zapowiedział zwolnienie asystenta i zapewnił, że nie wiedział o jego działalności.

– Chciałbym wierzyć, że atak na mnie nie jest związany z ostatnimi wypowiedziami posła Janusza Palikota w sprawie tzw. afery hazardowej – mówi „Rz” Sawicki.

[srodtytul]Palikot atakuje[/srodtytul]

W środę Janusz Palikot ostro zaatakował wiceministra finansów Jacka Kapicę. W swoim blogu napisał: „eutanazja dla ministra Kapicy”.

Tego dnia dziennik „Polska The Times” opublikował informację, że wiceminister finansów Jacek Kapica miał wspierać zmniejszenie opodatkowania wideoloterii. Wieczorem na antenie TVN 24 lubelski poseł zażądał od premiera Tuska odwołania wiceministra.

Reklama
Reklama

Ale wczoraj zmienił zdanie. Uzasadniał to faktem, iż Kapica ma złożyć zawiadomienie-pozew przeciwko „Polsce”.

[srodtytul]Asystent na celowniku[/srodtytul]

Jednak z informacji „Rz” wynika, że nie tylko dlatego. Wczoraj rano na spotkaniu prezydium Klubu Platformy Palikot musiał się tłumaczyć ze swego ataku na wiceministra. Koledzy z władz Klubu zwrócili mu uwagę, by bardziej ważył słowa.

Nazwisko Palikota nie schodziło wczoraj z czołówek serwisów informacyjnych. Po południu w mediach pojawiła się informacja, że Palikot ma asystenta, który pracował w spółce hazardowej. „Dziennik Gazeta Prawna” na swej stronie internetowej poinformował, że Piotr Sawicki, asystent społeczny Palikota, był pracownikiem i członkiem rady nadzorczej firmy Biapol sp. z o.o. zajmującej się prowadzeniem punktów gier na automatach o niskich wygranych.

Sawicki w rozmowie z „Rz” nie kryje, że zasiadał w radzie nadzorczej Biapolu. W tej spółce udziały ma jego brat Andrzej (jest też prezesem), a członkiem rady jest także ich matka. Zajmuje się m.in. dostarczaniem automatów do gry o niskich wygranych, ale również np. wynajmem hal. Sawicki działał w Biapolu od 2006 r. do czerwca 2008 r. Współpracę z Palikotem rozpoczął w grudniu 2007 roku

– Z żadnym politykiem, tym bardziej z posłem Palikotem, nie rozmawiałem na temat jakichkolwiek zapisów dotyczących ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Moim zadaniem było kontrolowanie pracy zarządu spółki – przekonuje w rozmowie z „Rz”.

Reklama
Reklama

– Od kilku dni w mediach przewijają się informacje o hazardzie wymierzone w różnych polityków. Raz dostaje PiS, raz PO. To wygląda na przepychankę – komentuje doniesienia prasowe jeden z polityków Platformy.

Bartosz Arłukowicz z Klubu Lewicy, śledczy z komisji hazardowej, uważa, że Palikot może teraz jako świadek zostać wezwany przed komisję. A Jarosław Urbaniak z PO, członek tej komisji, dodaje: – W sytuacji Palikota bardziej wskazane by było wyłączenie się z wypowiadania się na temat hazardu.

Echa afery hazardowej nie cichną. Wczoraj media zarzuciły Januszowi Palikotowi, że jego asystent społeczny Piotr Sawicki zasiadał w spółce działającej w branży hazardowej. Palikot zapowiedział zwolnienie asystenta i zapewnił, że nie wiedział o jego działalności.

– Chciałbym wierzyć, że atak na mnie nie jest związany z ostatnimi wypowiedziami posła Janusza Palikota w sprawie tzw. afery hazardowej – mówi „Rz” Sawicki.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie otwarte. Co zobaczymy na wystawie?
Kraj
Raport GUS. Mazowsze starzeje się w szybkim tempie
Kraj
Wycieczki i masaże za pół miliona, czyli KPO po warszawsku
warszawa
Wygaszą Powiśle, by oglądać spadające gwiazdy. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na deszcz Perseidów
Reklama
Reklama