Nowak nic nie wie, niczego nie pamięta

Nie interesowałem się ustawą hazardową – mówił były szef gabinetu politycznego premiera przed komisją śledczą. A jej przewodniczący zachował stanowisko

Publikacja: 03.03.2010 01:24

– Byłem nieformalnym przełożonym szefów gabinetów politycznych – to najciekawsze zdanie, jakie wypowiedział Sławomir Nowak podczas zeznań przed komisją hazardową.

Poza tym były szef gabinetu politycznego Donalda Tuska, a dziś wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego PO, nie powiedział posłom nic rewelacyjnego. Często zasłaniał się niepamięcią lub niewiedzą.

Nowak był odpytywany z wydarzeń z sierpnia 2009 r., kiedy Mariusz Kamiński poinformował Tuska o aferze hazardowej i kiedy mogło dojść do przecieku z akcji CBA. Zapewniał, że o aferze dowiedział się dopiero 1 października 2009 r. z publikacji „Rz”. – Nie mam wątpliwości, że był przeciek. Ale jedyny przeciek to przeciek do „Rz” – mówił.

Zapewnił, że nie znał tematu rozmowy Tuska z Kamińskim 14 sierpnia 2009 r., choć od razu po tym spotkaniu wszedł do gabinetu szefa rządu i minął się z szefem CBA. – To przeżycie spotkać się z legendą PiS, ale nie mam zwyczaju wypytywać przełożonych o ich rozmowy – mówił.

Niewiele posłowie dowiedzieli się też o spotkaniu, które w sprawie ustawy hazardowej odbyło się rok wcześniej. Wówczas Nowak na polecenie Tuska zażądał od wiceministra skarbu Jacka Kapicy relacji na temat prac nad ustawą hazardową. Według wczorajszego zeznania konkluzją spotkania było to, że nie zauważono wtedy niebezpieczeństwa dla ustawy w zapisach o tzw. dopłatach. Posłowie opozycji zauważyli, że jest tu rozbieżność z tym, co zeznał minister z Kancelarii Premiera Michał Boni. – On mówił, że było zagrożenie – przypomniał Zbigniew Wassermann z PiS. – Ja tego tak nie zrozumiałem – odpowiadał Nowak.

Na początku zeznań Nowak zaznaczył, że miał wgląd do elektronicznego kalendarza premiera, który – jak stwierdził – powinien być do dyspozycji posłów z komisji. Ci, mimo wniosków, nadal go nie otrzymali.

[wyimek]Nie mam wątpliwości, że był przeciek – do „Rz”

Sławomir Nowak, wiceszef Klubu PO[/wyimek]

Najbardziej intensywnie odpytywała Nowaka Beata Kempa z PiS. Doszło do kilku spięć między nią a świadkiem. – Obiecałem żonie, że pewne impertynencje i złośliwości będę puszczał mimo uszu – deklarował Nowak. Kilka razy jednak nie wytrzymał: – Nasz premier jest wyjątkowo oszczędny, w odróżnieniu od pani premiera – odpowiadał na pytanie o wysokość nagród dla szefów gabinetów politycznych. On sam, jak twierdził, nie dostał żadnej („Rz” ujawniła, że Marcin Rosół z resortu sportu dostał 60 tys. zł nagród).

Nowak zapewnił, że nigdy nie interesował się obsadą spółek Skarbu Państwa. Przyznał też, że dobrze zna się z bohaterem afery Marcinem Rosołem.

Na wczorajszym posiedzeniu zdecydowano, że szef komisji Mirosław Sekuła ocali stanowisko. O jego odwołanie wnioskowali posłowie PiS, bo ich zdaniem źle zorganizował prace komisji. Sekuła ripostował, że wniosek jest partyjną ingerencją w autonomię komisji. Porównał to z dyktatem Biura Politycznego PZPR wobec Sejmu PRL.

– To było głęboko polityczne wystąpienie – mówi Bartosz Arłukowicz. On też ostro skrytykował szefa komisji za organizację jej prac, ale dodał, że wstrzyma się od głosu, by nie uczestniczyć w sporze między PO a PiS.

– Byłem nieformalnym przełożonym szefów gabinetów politycznych – to najciekawsze zdanie, jakie wypowiedział Sławomir Nowak podczas zeznań przed komisją hazardową.

Poza tym były szef gabinetu politycznego Donalda Tuska, a dziś wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego PO, nie powiedział posłom nic rewelacyjnego. Często zasłaniał się niepamięcią lub niewiedzą.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont