Prezydent Lech Kaczyński jeszcze nie podjął decyzji, czy pojedzie 9 maja do Moskwy na obchody 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.
W ubiegłym tygodniu z Kancelarii Prezydenta płynęły sygnały, że decyzja może zapaść po świętach. Jednak dziś prezydencki minister Paweł Wypych powiedział "Rz", że zapadnie ona dopiero w przyszłym tygodniu.
– Nie ma pośpiechu, do 9 maja jest jeszcze daleko – mówi minister. – Trwa ustalanie ze stroną rosyjską szczegółów dotyczących programu uroczystości, przebiegu całej wizyty prezydenta w Moskwie. Chodzi nam o to, by Rzeczpospolita podczas wizyty prezydenta była traktowana inaczej niż podczas uczestnictwa Aleksandra Kwaśniewskiego w obchodach 60 rocznicy zakończenia II wojny światowej, który został potraktowany niewłaściwie – mówi Wypych.
Dodaje też, że pojawiły się pozytywne sygnały – polscy żołnierze mają uczestniczyć w defiladzie, rosyjska telewizja pokazała film Katyń" Andrzeja Wajdy. – Ale z drugiej strony w oficjalnym piśmie strona rosyjska o zbrodni katyńskiej pisze używając słów "sprawa" czy "zdarzenie" – zaznacza Wypych.
Zwraca uwagę, że najbliższe dni pokażą, czy rzeczywiście doszło do przełomu w stosunku władz rosyjskich do zbrodni Katyńskiej. Jutro premier Donald Tusk spotka się z premierem Władimirem Putinem. Według medialnych informacji Putin ma przekazać Tuskowi ważne dokumenty dotyczące zbrodni katyńskiej. A 10 kwietnia oficjalne uroczystości w Katyniu poprowadzi prezydent Lech Kaczyński.