Zgodziłbym się wystartować w wyborach na prezydenta Warszawy. Ale pod jednym warunkiem: że miałbym szansę być drugi. Na trzeciego się nie piszę – zapowiedział architekt Czesław Bielecki, współtwórca fundacji Socland, pomysłodawca Muzeum Pamięci Komunizmu.
Taka deklaracja padła na spotkaniu Klubu Ronina, założonego przez Rafała Ziemkiewicza, publicysty „Rzeczpospolitej”.
Bielecki czeka teraz na decyzję władz PiS.
– Ale sam jeszcze decyzji o starcie nie podjąłem – kryguje się. Zapadnie ona po poznaniu najnowszych sondaży wewnątrzpartyjnych. Jeśli wykażą, że Bielecki z Hanną Gronkiewicz-Waltz wejdzie do drugiej tury, zgodzi się reprezentować PiS.
W poniedziałek Czesław Bielecki opowiadał w gronie publicystów i literatów o zarządzaniu stolicą, korkach, podziemnych parkingach, które – jego zdaniem – powinno budować miasto, a nie prywatne firmy. Architekt ma też sposób na szybsze zwracanie nieruchomości zagrabionych dekretem Bieruta – miasto powinno utworzyć agencję skupującą roszczenia od spadkobierców właścicieli.