Reklama z politykiem PO za samorządowe pieniądze

Marek Sowa z zarządu sejmiku wojewódzkiego występuje w reklamówce Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego

Aktualizacja: 27.10.2010 04:10 Publikacja: 27.10.2010 02:52

Marek Sowa

Marek Sowa

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

To należy do moich obowiązków. W zarządzie województwa zajmuję się rozwojem gospodarczym – tłumaczy Marek Sowa swą obecność w filmie reklamującym projekt „Zostań małopolskim przedsiębiorcą II”. W jego ramach można dostać od agencji do 40 tys. zł.

Tyle że trwa kampania wyborcza, a Sowa kandyduje do sejmiku wojewódzkiego z list PO. Jest wśród osób typowanych na marszałka. Startuje z „jedynki” w okręgu oświęcimskim.

W jednym z emitowanych w TVP Kraków i umieszczonych na stronie internetowej MARR dwuminutowych filmików polityk PO przez kilkanaście sekund mówi na tle panoramy miasta. Czy jego obecność jest konieczna? Rzeczniczka MARR Barbara Malczyk odpowiada, że udział Sowy w tych materiałach „był zasadny w kontekście spójnego przekazu merytorycznego oraz podniesienia atrakcyjności kampanii”. Poza tym Sowa „nie zachęca do głosowania, tylko do rozwijania przedsiębiorczości w regionie”.

– To nieetyczne – ocenia obecność Sowy w spotach Marek Nawara, marszałek województwa małopolskiego, szef Wspólnoty Małopolskiej.

Marszałek ma też wątpliwości, czy pieniądze na nie MARR wydała w sposób zgodny z prawem. – 80 tys. zł, jakie na te reklamówki wydano, to pieniądze przeznaczone na wspieranie ciekawych pomysłów na biznes. Zażądałem dokładnych wyjaśnień od kierownictwa agencji. Będzie kontrola – mówi „Rz”. Województwo małopolskie jest głównym udziałowcem MARR.

Jak informuje agencja, budżet projektu „Zostań małopolskim przedsiębiorcą II” to ok.

31 mln zł. W tym na promocję przeznaczono 220 tys. zł, z czego koszt kampanii telewizyjnej stanowi zaledwie 0,25 proc. budżetu projektu, a więc zgodnie z prawem.

Marek Sowa nie widzi w swych występach nic złego. – To pieniądze z Unii Europejskiej. Nie obciąża to budżetu agencji. Poza tym materiały będą pokazywane w telewizji jeszcze tylko kilka dni – twierdzi.

Problemu nie widzą też władze lokalnej PO. – Nikt nie prosił pana Marka Sowy o wyjaśnienia – mówi „Rz” rzeczniczka małopolskiej PO Katarzyna Pabian.

Problem widzi za to opozycja. – Występy polityka w takich reklamówkach mogą mieć wpływ na wynik wyborów – twierdzi prof. Włodzimierz Bernacki, politolog z UJ kandydujący z listy PiS.

To należy do moich obowiązków. W zarządzie województwa zajmuję się rozwojem gospodarczym – tłumaczy Marek Sowa swą obecność w filmie reklamującym projekt „Zostań małopolskim przedsiębiorcą II”. W jego ramach można dostać od agencji do 40 tys. zł.

Tyle że trwa kampania wyborcza, a Sowa kandyduje do sejmiku wojewódzkiego z list PO. Jest wśród osób typowanych na marszałka. Startuje z „jedynki” w okręgu oświęcimskim.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA