Reklama

Afera wyborcza z prezydentem RP w tle

Dyrektor generalny opolskiego Urzędu Marszałkowskiego kandydujący na stanowisko burmistrza Brzegu z PO chwali się poparciem premiera, prezydenta RP i ministra sprawiedliwości. Ale oni nic o tym nie wiedzą.

Publikacja: 17.11.2010 18:36

Afera wyborcza z prezydentem RP w tle

Foto: Materiały Promocyjne

Na ulotkach Krzysztofa Puszczewicza, członka Rady Krajowej PO, można znaleźć peany na jego cześć sygnowane podpisami Bronisława Komorowskiego, Donalda Tuska i Krzysztofa Kwiatkowskiego, który twierdzi że kandydat „świetnie czuje prawo”.

Tymczasem Kancelaria Prezydenta, jak i rzecznik ministra sprawiedliwości informują, że nie było zgody ani na wykorzystanie wizerunków, ani na przypisywanie im tych sformułowań.

- Prezydent nie udziela poparcia żadnemu konkretnemu kandydatowi do samorządu – mówi „Rz” Joanna Trzaska-Wieczorek z Biura Prasowego kancelarii. — Tego typu praktyki są realizowane bez wiedzy, a tym bardziej zgody prezydenta i jego kancelarii. Chęć wspólnego fotografowania się zawsze traktujemy jako przejaw sympatii, ale w sprawie sposobu jej wykorzystania oraz wykorzystania podpisu została już podjęta interwencja w sztabie.

- Sprawę cytatu i podpisu będziemy wyjaśniać, bo nie udzielając poparcia, minister nie mógł wypowiedzieć takich słów — zapewnia Joanna Dębek, rzeczniczka ministra Kwiatkowskiego. - Minister podpisał mi takie pismo, mam je gdzieś w domu — utrzymuje Puszczewicz, który tłumaczy „Rz”, że konwencje PO wykorzystywał do przygotowania materiałów wyborczych. — Bronisław Komorowski w rozmowie nie dał mi do zrozumienia, że nie mogę wykorzystać zdjęcia i wypowiedzi w kampanii. Z premierem też zamieniłem kilka słów, zrozumiałem, że mam poparcie.

Dla wysokiej rangi urzędnika wojewódzkiego były to wystarczające podstawy do umieszczenia cytatów i zeskanowanych podpisów najważniejszych osób w Polsce. Puszczewicz zapewnia, że przeprosi zainteresowanych i mieszkańców na swej stronie internetowej i w lokalnym tygodniku. Może on również 18 listopada otrzymać sądowy nakaz, bo jeden z kandydatów na radnych z SLD wniósł sprawę w trybie wyborczym.

Reklama
Reklama

Edward Gądecki, sekretarz opolskich struktur PO: — Puszczewicz zapewniał nas, że uzyskał zgodę tych osób. Będzie polecenie publicznych przeprosin jeszcze przed wyborami niezależnie od wyroku. Według nas Puszczewicz nie złamał prawa, ale dostał już ostrą reprymendę.

Na ulotkach Krzysztofa Puszczewicza, członka Rady Krajowej PO, można znaleźć peany na jego cześć sygnowane podpisami Bronisława Komorowskiego, Donalda Tuska i Krzysztofa Kwiatkowskiego, który twierdzi że kandydat „świetnie czuje prawo”.

Tymczasem Kancelaria Prezydenta, jak i rzecznik ministra sprawiedliwości informują, że nie było zgody ani na wykorzystanie wizerunków, ani na przypisywanie im tych sformułowań.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Warszawa: Dłuższe buspasy i ścieżki rowerowe, więcej przystanków i parkingów
Warszawa
Nocna prohibicja w Warszawie. Obietnica pilotażu zamiast zakazu
Kraj
Wiceprezydent Warszawy podał się do dymisji
Kraj
Co drugi sprzedawca sprzedałby alkohol nieletnim. Ratusz nie ma pieniędzy na kontrole
Reklama
Reklama